https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna między historykami lustrującymi Wałęsę? Sławomir Cenckiewicz oraz Piotr Gontarczyk tkwią w konflikcie

js
Andrzej Muszynski
Sławomir Cenckiewicz oraz Piotr Gontarczyk jeszcze 13 lat temu wspólnie próbowali zlustrować Lecha Wałęsę. To oni ujawnili informację o tym, że były prezydent był agentem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Jak podkreśla Onet, ich owocna współpraca właśnie chyli się ku końcowi. Obaj historycy wzajemnie zarzucają sobie błędy warsztatowe.

Konflikt rozpoczął się podczas prac nad drugą książką o przeszłości Lecha Wałęsy. Poszło o datę publikacji – IPN prosił o jej przesunięcie, na co Gontarczyk się zgodził, ale Cenckiewicz nie chciał o tym słyszeć.

Należy jednak podkreślić, że historycy różnili się między sobą także pod względem interpretacji działań Wałęsy. O ile Cenckiewicz uważa, że agenturalna przeszłość byłego prezydenta ma wpływ na jego zachowanie w latach 80., o tyle Gontarczyk podkreśla, że nie można wyciągać tak daleko idących wniosków, ponieważ nie mają one potwierdzenia w materiale źródłowym. Konflikt ten przeniósł się również na interpretacje pracy innych historyków. Onet przytacza m.in. przykład z 2009 r. Wówczas została wydana kontrowersyjna książka pt. „Lech Wałęsa – idea i historia”. Gontarczyk uznał, że nie może być ona traktowana jako wyraz rzetelności historyka:

Zamieszczenie anonimowych relacji o prywatnym życiu Wałęsy, jego wczesnej młodości postawiło w złym świetle całość pracy Zyzaka, przekreśliło wartościowe strony jego książki.

Cenckiewicz miał zupełnie inne zdanie w tej kwestii:

Nowa biografia lidera „Solidarności” nie jest wolna od wad i chętniej daje głos jego antagonistom niż zwolennikom. Ale uświadamia czytelnikowi, w jak wielu naprawdę ważnych sprawach nie zadawano Wałęsie zbyt uporczywych pytań.

Aktualnie konflikt przeniósł się na sprawę Kazimierza Kujdy, wieloletniego prezesa związanej z PiS Spółki Srebrna. Onet opublikował w 2019 r. artykuł, w którym ujawnił, że Kujda był zarejestrowany jako tajny współpracownik SB. Sławomir Cenckiewicz skomentował te doniesienia następująco:

Nie ma wątpliwości, że Kujda był tajnym współpracownikiem SB. (…) A Kujdę znałem, bo gdy pisałem książkę o Lechu Kaczyńskim, to Srebrna ją współfinansowała. Czuję się osobiście przez niego oszukany.

Onet cytuje wypowiedź Gontarczyka, której udzielił dla tygodnika „Sieci”. Piotr Gontarczyk postanowił wziąć w obronę Kazimierza Kujdę i jednocześnie, tym samym, wbić szpilę w Sławomira Cenckiewicza:

W tej kampanii przeciwko PiS i Jarosławowi Kaczyńskiemu wziął udział kojarzony z prawicą „rekonstruktor” biografii Anny Walentynowicz Sławomir Cenckiewicz. Majestatycznie orzekł, że czytał akta i potwierdził, że Kujda był agentem SB. Ale akurat jego opinie można potraktować z humorem, bo ich autor często i grubo się myli, a jego oceny są nad wyraz zwiewne.

Źródło: Onet

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Proponował bym zlustrować rodzinę TW BALBINY.

Tylko kto jak ci pseudo historycy wykonuja polecenia zoofila z Żoliborza

A
Antoni Adam

Co nie zmienia faktu, że TW Bolek bardziej znany jako Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB zarejestrowanym w 1970r. i donosił na kolegów z pracy za co brał pieniądze od SB. Najgorszy z możliwych typów człowieka i dalej brnie w zaparte przecząc faktom, dowodom i zeznaniom dawnych kolegów z pracy, uważny za autorytet wśród polityków i zwolenników Platformy Obywatelskiej. POrażka........

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska