https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko. Minister zapowiada "przykręcanie śruby"

Roman Laudański
fot. sxc
Chyba nie było jeszcze ministra obrony narodowej, który nie postulowałby "przykręcania śruby" z dyscypliną w wojsku.

Nie inaczej jest i teraz.

Kilka dni temu Bogdan Klich, minister obrony narodowej, polecił szefowi Sztabu Generalnego "ścisłe przestrzeganie norm i procedur oraz przywracanie dyscypliny w armii".

- W polskiej armii jest coraz mniej żołnierzy, ale nam spraw nie ubywa w takim tempie, w jakim kurczy się wojsko - mówi pułkownik Paweł Portała, wojskowy prokurator garnizonowy w Bydgoszczy.

- Nie zauważyliśmy, ażeby w pierwszym kwartale br. nastąpił gwałtowny wzrost przewinień w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku - mówi podpułkownik Piotr Jarosz, szef wydziału wychowawczego Pomorskiego Okręgu Wojskowego. - Podłożem wielu spraw jest - niestety - alkohol, a z nim - jak ostatnio przeczytałem w "Pomorskiej", ma już kontakt bardzo wielu gimnazjalistów. I to oni trafiają później do nas. Przestrzegamy, prowadzimy akcje profilaktyczne, ale pewnych nawyków nie wykorzenimy. Zgodnie z zaleceniem ministra - jeśli żołnierze na kontraktach powodują przewinienia związane z alkoholem, to eliminujemy ich z naszych szeregów.

W pierwszym kwartale bieżącego roku, podczas pobytu na przepustkach, śmierć poniosło dwóch żołnierzy służby zasadniczej z jednostek POW. W obu przypadkach dochodziło do wypadków po spożyciu alkoholu. - Okoliczności tych wypadków nie były związane ze służbą wojskową - podkreśla ppłk Jarosz. - Żołnierze wiedzą, że nie mogą wracać z przepustki po spożyciu alkoholu czy narkotyków, bo zostanie to sprawdzone na biurze przepustek. A i tak zdarzają się czarne owce, wobec których wszczynane są postępowania dyscyplinarne.

Od kilku lat żandarmeria systematycznie testuje żołnierzy pod kątem zażywania narkotyków. Może dzięki temu w pierwszym kwartale br. w jednostkach podległych POW nie odnotowano żadnego przypadku zażywania narkotyków bądź dilerki.

Do historii wydaje się też przechodzić "fala". Służba trwa już tylko dziewięć miesięcy, młode wojsko oddzielane jest od starego, ale i tak - w jednej z jednostek - zdarzył się przypadek naruszenia godności osobistej. Żołnierz starszego rocznika kazał młodemu wchodzić pod łóżko i wychodzić. Sprawa została szybko wykryta i na wniosek dowódcy skierowano wniosek do żandarmerii wojskowej o ściganie prawne sprawcy tego czynu.

- Wojsko niczego nie zamiata pod dywan, gdy dochodzi do naruszenia dyscypliny, to natychmiast reagujemy - zapewnia podpułkownik Andrzej Lis, rzecznik prasowy Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. - Przejęliśmy jednostki dziewięć miesięcy temu i - na szczęście - nie mieliśmy bardzo poważnych zdarzeń w tym czasie.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

903412
Radzę zaniechac tych prób!
s
szeregowiec
"Żołnierz starszego rocznika kazał młodemu wchodzić pod łóżko i wychodzić"
Ale w tej amii jest burdel, to jest nie do pomyślenia by na haju, czy z dilerką dać człowiekowi coś ostrego do ręki, jeszcze sobie albo komuś gotów oko wydłubać. Rozpasanie wielkie, brak poczucia obowiązku, a przecież możliwe jest w humanitarny sposób, zgodnie z regulaminem podporządkować człowieka i to nie ważne kociamber czy wyższy rangą, podupadają widać morale, nawet media z wielką nieśmiałością wspominają coś o korupcji, ale czy to możliwe ....???
m
mG
Radzę zaniechac tych prób!
m
mG
Było, jest i będzie tu Państwo kumpelskie-
i nigdy obywatelskie.
Nie ma się co łudzic-
i rąk sobie brudzic przy dokręcaniu śrub.

Wybrane dla Ciebie

Emerytury czerwcowe brutto i netto - mamy wyliczenia. Takie pieniądze dla seniorów

Emerytury czerwcowe brutto i netto - mamy wyliczenia. Takie pieniądze dla seniorów

Ostatnie wyniki losowania Lotto i Lotto Plus

Ostatnie wyniki losowania Lotto i Lotto Plus

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska