https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Lubiewa chce przejąć majątek PKP

Agnieszka Schreiber-Gut
(z lewej) o swoim zamiarze poinformował podczas ostatniej sesji
(z lewej) o swoim zamiarze poinformował podczas ostatniej sesji
Michał Skałecki ma pomysł, jak rozwiązać problem braku mieszkań.

Wystąpił o przekazanie na rzecz gminy budynków po stacjach kolejowych w Klonowie i Bruchniewie. - Prowadzę rozmowy z PKP od dłuższego czasu. Spotkałem się z zastępcą dyrektora do spraw nieruchomości - mówi Skałecki.

Jak dodaje, PKP wstępnie się zgadza, ale jest bardzo długa droga. Problem polega na tym, że nie są uregulowane sprawy geodezyjne. - Nie ma np. wydzielonych działek dla samych budynków, a na działania geodezyjne PKP nie stać - mówi wójt.

Przeczytaj też: Gmina Lubiewo. Wójt bezprawnie pobierał nagrody

Czy będzie możliwość pozyskania nieruchomości bezpłatnie, na razie nie wiadomo. - Sądzę, że budynki, nawet gdyby nie były przekazane nieodpłatnie, a po cenach symbolicznych, to przydałyby się gminie, ponieważ są problemy z mieszkaniami i mieszkańcami, którzy mają wyroki eksmisyjne. Przede wszystkim chodzi o lokale socjalne - mówi Skałecki. Dodaje, że w gminie są mieszkańcy, byli pracownicy PKP, ktorzy nie płacili czynszu za mieszkania. W takiej sytuacji to gmina jest zobowiązana ponosić te koszty.

Zaskoczony pomysłem wójta jest przewodniczący rady gminy LubiewoHenryk Hoppe. Jak przyznaje, na ten temat wójt z nim nie rozmawiał i niczego nie konsultował. - Dla mnie to nowość. Trochę się dziwię, ponieważ wcześniej wójt praktycznie wszystkie nieruchomości sprzedał, m.in. starą szkołę w Bysławiu, Bysławku, Minikowie. To wszystko zostało, moim zdaniem, za grosze sprzedane, bo np. szkoła w Bysławku została zbyta za 20 tys. zł - podkreśla Hoppe.

Jak dodaje, pozbyto się więc budynków, które teraz mogłyby służyć właśnie jako lokale socjalne. Nie ma jednak nic przeciwko nabyciu budynków od PKP pod warunkiem, że ich cena będzie symboliczna, a nie komercyjna.

Wójt poprosił też radę o opinię, czy wystąpić w sprawie przekazania torowisk na rzecz gminy. Chodzi o połączenie byłej stacji Pruszcz Bagienica z Laskowicami. - Jest tam dużo stali, wiele kruszywa, kamieni, które moglibyśmy wykorzystać. Te tory są zarośnięte, są tam kilkuletnie drzewa, które je porastają, wiadukty, które nie nadają się już do naprawy i moim zdaniem, one już nigdy nie będą przeznaczone dla ruchu kolejowego - argumentuje wójt.

Czeka teraz na opinię rady gminy w tej sprawie.

Więcej informacji z Tucholi znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/tuchola

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska