Samorządowcy chcieli ich przekonać do wyłożenia kasy na inwestycje. Ale cieszyć może się tylko wójt Zbigniew Szczepański, bo tylko on usłyszał prosty i jasny komunikat, że fatalnie zaniedbana i zdewastowana droga 240 z Chojnic do Silna w przyszłym roku będzie remontowana i to z pieniędzy województwa.
- Wcześniej nie było sensu się do tego brać - uzasadniał marszałek Jan Kozłowski. - Bo trzeba było najpierw zrobić obwodnicę.
Profesjonalne projekty
A pozostałe inwestycje, o których marzą w Chojnicach, czeka procedura konkursowa. I dziś nie wiadomo, czy uda się zdobyć na nie fundusze. Ale Kozłowski chwalił, że projekty są profesjonalnie przygotowane i Chojnice jak zwykle się popisały.
A na co chcą wsparcie? Po pierwsze na przebudowę przemysłowej części miasta, czyli ulic Składowej, Granowo, Przemysłowej, Lichnowskiej i Zakładowej; na modernizację berlinki w Chojnicach i na program budowy ścieżek rowerowych "Kaszubska marszruta". W sumie ładnych kilkadziesiąt milionów złotych.
- Pieniędzy nie mogę zagwarantować - twierdził Kozłowski. - Ale jest na nie szansa, bo jesteście dobrze przygotowani do konkursu.
Wypad w teren
Marek Biernacki przypomniał, że współpraca Chojnic z województwem jest od dłuższego czasu wzorowa i nie ma powodu myśleć, że partnerstwo przejdzie do historii.