Do końca roku budowa mogła liczyć na dofinansowanie unijne przyznane przez samorząd województwa. Pieniądze przepadły, park nie powstał, a gmina kłóci się z wykonawcą, czyja to wina.
Do Prokuratury Rejonowej w Świeciu na przełomie roku wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Pisma złożyli członkowie Stowarzyszenia „Niezależnych Mieszkańców dla Gminy Warlubie”.
Zarzuty członków dotyczą dwóch spraw: umowy z firmą, która w zeszłym roku odpowiadała za wywóz śmieci oraz umowy z firmą, która monitorowała wdrażanie projektu budowy parku w Płochocinie. Do końca zeszłego roku za wywóz śmieci miał odpowiadać grudziądzki PUM. Ale zaczął dawać sygnały, że pieniądze płacone przez gminę nie są wystarczające do realizacji zadania. Połączone komisje rady gminy w opinii z października 2014 r. zobligowały wójta do realizacji umowy z firmą bez płacenia większych pieniędzy. Tak się stało, ale tylko na chwilę. Pod koniec 2014 r. umowę rozwiązano za porozumieniem stron.
- Na jednym z sołeckich spotkań wójt powiedział, że PUM nie wywiązywał się z umowy. Mieszkanka spytała, czy w związku z tym zapłacił kary - relacjonuje Adam Szczodrowski. - Michalak przyznał, że z powodu błędu administracyjnego nie wpisano takiego zapisu do umowy. Tymczasem mamy te dokumenty i wynika, że PUM powinien kary płacić.
Budowę parku nadzorowała oddzielna firma. Mieli dostać pieniądze, jeżeli wpłyną pieniądze od marszałka. - Tak stanowiła umowa. Dotacji nie było, a wójt zapłacił im dwie faktury za ok. 30 tys. zł.
Z wójtem nie udało się skontaktować.