- Klientka hipermarketu "Kaufland" poskarżyła nam się, że została w tym sklepie zmuszona do kupienia towaru, który zaledwie oglądała. Ochrona sklepu zarzuciła jej bowiem, ze uszkodziła opakowanie. Czy Pani często spotyka się z takimi sprawami?
- Nie, to nie zdarza się często. Są to raczej pojedyncze przypadki.
- Proszę powiedzieć, jakie stanowisko zajmuje w tych kwestiach miejski rzecznik praw konsumenta?
- Do czasu wyjaśnienia konkretnej sprawy, trudno mi powiedzieć, kto ma rację - klient czy sklep. Jeśli klient zniszczył opakowanie, to jest zobowiązany do naprawienia szkody. Szczegółowych przepisów regulujących te kwestie jednak nie ma.
- Czy można jednak nazwać zniszczeniem opakowania otworzenie pudełka?
- Jeśli klient opakowanie rozerwie, to jest to równoznaczne z utrata wartości towaru. Nie powinno się więc otwierać pudełek, zwłaszcza hermetycznie zamkniętych. Najlepiej poprosić o to obsługę - pracownik sklepu ma obowiązek zaprezentować towar i udzielić nam informacji. W niektórych hipermarketach są duże tablice, które przestrzegają przed rozpakowywaniem towarów i do tych ostrzeżeń powinniśmy się stosować. Pamiętajmy o tym, ze towar wolno nam oglądać, ale nie wolno go naruszyć.
- Co jednak zrobić, jeśli ochrona wmawia nam, że uszkodziliśmy opakowanie, a tego nie zrobiliśmy? Czytelniczka, która zmuszona została do kupienia zapachów w "Kauflandzie" twierdzi, ze opakowania nie zniszczyła, a pomówiono ją o to, gdy po pół godzinie podeszła do kasy.
- Sklep powinien nam udowodnić, że my to zrobiliśmy. Najlepiej od razu. Zarzuty nie mogą być bezpodstawne. Reakcja na to, ze ktoś niszczy opakowanie powinna być natychmiastowa.
