Dziewczynka przechodziła przez przejście dla pieszych. W szpitalu okazało się, że obrażenia na szczęście nie są poważne. Dziewczynka miała tylko opuchniętą stopę. Po opatrzeniu wróciła do domu.
Gdy na miejsce wypadku przyjechali policjanci, od razu poczuli smród alkoholu. Nic dziwnego, bo okazało się, że kierująca skodą kobieta miała aż 2,6 promila alkoholu w organizmie. A na miejscu pasażera tego samochody siedziała córka kobiety - siedmiolatka. Pijana mama trafiła do policyjnego aresztu. W sprawie zdarzenia prowadzone jest śledztwo. Kobiecie grozi pięć lat więzienia za prowadzenie auta po alkoholu i narażenie córki na niebezpieczeństwo.
Zobacz też:
Dostaniesz mandat na podstawie wysłanego przez kogoś zdjęcia?!