Sytuacja składywęgla.pl Polonii jest jasna. Bydgoska drużyna to jeden z kandydatów do spadku i ta kandydatura jest naprawdę mocna. Osiem punktów wywalczonych w 14 rundach Enea Ekstraligi pokazuje, jaką siłę na torze miał nasz zespół.
Na taki marny wynik złożyła się kiepska postawa wszystkich zawodników. Niemal każdy z polonistów jechał w tym sezonie zdecydowanie słabiej niż w poprzednim roku i zdecydowanie poniżej oczekiwań. Lepsze średnie wyniki niż w poprzednim roku osiąga Aleksandr Łoktajew, ale u niego razi akurat liczba defektów, jakie notuje niemal w każdym spotkaniu ligowym. Dobre wyścigi przeplata z tymi, w których nawet nie dojeżdża do mety.
To wszystko składa się na słaby wynik drużyny i przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.
Teoretycznie, składywęgla.pl Polonia ma jeszcze szanse na utrzymanie się w Enea Ekstralidze. Scenariusz zależny jest jednak od rywali (przede wszystkim wyników Betardu Wrocławi i PGE Marmy Rzeszów) i samych polonistów. Nasi zawodnicy musieliby wygrać wszystkie cztery mecze, jakie zostały do zakończenia rundy zasadniczej (z Falubazem, Włókniarzem i Marmą u siebie oraz Startem na wyjeździe) i to za trzy punkty. Patrząc na tegoroczne dokonania bydgoskich żużlowców, to byłaby najtrudniejsza część zadania.
Władze Polonii stoją więc przed dylematem: starać się ratować wynik czy budżet spółki. Decyzja zapadnie najpewniej w środę, bo to dzień wyznaczania składów meczowych na niedzielę.
Wśród kandydatów do ewentualnego odsunięcia od składy, można przebierać.Ale pierwszą osobą, z którą trzeba się pożegnać, jest Wojciech Dankiewicz. Menedżer drużyny w jednym z wywiadów powiedział wprost, że nie wierzy w to, że Polonia może się utrzymać w Enea Ekstralidze.
To oznacza, że on sam nie jest już drużynie potrzebny. Tym bardziej, jeśli władze klubu zdecydują się na plan oszczędnościowy; od wypłaty dla menedżera można zacząć. Zwłaszcza, że Dankiewicz jest współodpowiedzialny za wynik drużyny i atmosferę, o której wyraził się bardzo dosadnie. Wiele narzekań i głosów zwątpienia słychać zresztą od samych zawodników. Choć mało kto wskazuje na samego siebie, jako winnego fatalnej sytuacji drużyny.
Wszystko to składa się na jednej wniosek: niedzielny mecz z Falubazem (18.30) będzie pewnie pożegnaniem z Polonii z ekstraligą.
Czytaj e-wydanie »