- Co weekend, w godzinach 23 - 2 w nocy, kilkanaście młodych i głośnych, bo pijanych osób przenosi się z pobliskiej dyskoteki pod nocny sklep monopolowy przy ulicy Mestwina w Świeciu - twierdzą mieszkańcy tej i pobliskich ulic. - Wchodzą na nasze podwórka i w bramy.
Uciekli policji
- Raz wyjrzałam przez okno i zobaczyłam pa-rę uprawiającą seks na moim podwórku. Innym razem znalazłam odchody, prezerwatywy, pobite butelki - mówi mieszkanka ul. Kopernika. - Kilka razy przyłapałam chuliganów. Krzyczałam, żeby sobie poszli, ale zawsze zostałam zwymyślana. Szczytem było, gdy wybili mi szybę w samochodzie, a sąsiadce okno. Dzwoniliśmy na policję. Ale co z tego, skoro łobuzy uciekły i nie zapłaciły za swoje chuligaństwo, a my nadal chodzimy niewyspani w weekendy, gdy człowiek chciałby i powinien wypocząć.
Policjanci ze Świecia potwierdzają sygnały o głośnej młodzieży wychodzącej z dyskoteki przy Mestwina.
Ochrona się spisuje
- Ale nie złapaliśmy nikogo na gorącym uczynku - mówi podinspektor Mirosław Joppek, naczelnik sekcji prewencji KPP Świecie. - Muszę przy tym dodać, że ochrona dyskoteki spisuje się bardzo dobrze. Wewnątrz klubu, jak i przy wejściu do niego jest spokojnie. Zrobimy co w naszej mocy, żeby przy ulicy Mestwina też nikt nie zakłócał spokoju.