Henryk Procek nie ukrywa, że drugi wynik jego kandydata jest dla niego zaskoczeniem. - Liczyłem, że prezydent Komorowski pierwszą turę wyborów jednak wygra - wyznaje w rozmowie z "Pomorską".
Przeczytaj również: ,a href="http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150510/INOWROCLAW01/150519894">Wybory prezydenckie - Inowrocław. Komentarz Mikołaja Bogdanowicza [wideo]
- A czy nie uważa pan, że na słabszy wynik Bronisława Komorowskiego wpływ miała również medialna wrzawa związana z jego wizytą przy otwarciu obwodnicy Inowrocławia? - pytamy Henryka Procka.
- Jestem przekonany, że nie. Mimo wszystko ludzie widzieli, że prezydent odwiedził nas na samym początku budowy. Ta wrzawa nakręcana była przez jeden dzień. Wiemy, że obwodnica jest budowana, prace trwają i będziemy się nią cieszyć - odpowiada.
Nie ukrywa, że lokalni działacze Platformy Obywatelskiej najbliższe dwa tygodnie spędzą bardzo pracowicie. Będą próbowali przekonać wyborców do Bronisława Komorowskiego. - Ja zawsze politykę porównuję do sportu. W grach zespołowych czasami najważniejsze jest ostatnie 5 minut. Trzeba się zmobilizować, wspierać i pomagać - przekonuje.
- Kto wygra za dwa tygodnie? - pytamy.
- Bronisław Komorowski.