Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrakowane na rzeź

LT
Zdrowa krowa może trafić do rzeźni. A co dzieje się z chorymi zwierzętami?
Zdrowa krowa może trafić do rzeźni. A co dzieje się z chorymi zwierzętami? Fot. sxc
Pośrednicy kupią nawet krowę, która ma widoczne objawy choroby. Cena będzie kiepska, bo "trudno ją sprzedać dalej". A handel chorymi zwierzętami jest nielegalny!

- Krowa złamała nogę, zwierzę cierpiało, więc chciałem je zastrzelić, bo mam pozwolenie na broń myśliwską - mówi rolnik z powiatu włocławskiego. - Ale okazało się, że nie mogę tego zrobić, bo to nie jest zwierzyna dzika. Była niedziela, do lekarza weterynarii nie mogłem się dodzwonić, no to skorzystałem z usług pośrednika, który przyjechał do gospodarstwa i zabrał krowę.

Rynek potrzebuje pośredników?

Rolnik dostał gotówkę do ręki - 2 zł za kilogram. - I wciąż mam przed oczyma to zwierzę wciągane do samochodu - dodaje gospodarz. - Czy nie ma innych rozwiązań? A problem jest coraz większy, bo ogłoszeń w sprawie skupu wybrakowanych zwierząt przybywa. To znaczy, że rynek tego potrzebuje!
Bogumiła Mikołajczak, wojewódzki lekarz weterynarii w Bydgoszczy wyjaśnia, że handel tzw. wybrakowanymi zwierzętami jest zabroniony. - Nie można sprzedawać ani chorych, ani takich po wypadkach - tłumaczy.

Dodaje, że jeśli na przykład krowa złamała nogę, to musi obejrzeć ją lekarz weterynarii, by ocenić, czy można ją leczyć, czy lepiej ubić.

Z kolei, jeżeli zwierzę jest chore, to także lekarz musi stwierdzić, czy trzeba je uśpić, a szczątki oddać do utylizacji.

Żeby zwierzę nie cierpiało

- Zawsze trzeba starać się, by zwierzę nie cierpiało lub cierpiało jak najmniej - mówi Mikołajczak. - Dlatego jeśli uległo wypadkowi, to można wezwać do gospodarstwa wykwalifikowanego ubojowca (kontakt do nich można uzyskać w powiatowych inspektoratach weterynarii), a potem zlecić badanie mięsa. Jeśli wypadnie ono pozytywnie, będzie można je spożyć w gospodarstwie.

Jednak rolnik przyznaje, że dla wielu gospodarzy bardzo ważny jest nie tylko los zwierząt, ale i pieniądze.
- Chodzi o to, że sprzedając pośrednikom, rolnik odzyska chociaż część nakładów - dodaje gospodarz.
I także z tego powodu ofert w sprawie skupu wybrakowanych zwierząt jest coraz więcej.

Brzydota krowy, czyli brak urody

- A kto mi udowodni, że kupuję chore zwierzęta? - mówi właściciel firmy z okolic Leszna, która handluje żywcem także w Kujawsko-Pomorskiem. - Działam legalnie, płacę podatki! Interesują mnie wybrakowane sztuki, czyli takie które nie nadają się do dalszej hodowli. Jakie? Na przykład brzydkie, z krzywymi nogami.

Czy kupuje także zwierzęta po wypadkach? Cisza w telefonicznej słuchawce.
Inny pośrednik zapytany o to samo odpowiada pytaniem: - A co to za wypadek? Bo jak krowa tylko nogę złamała, to mogę dać 2,50 zł za kilogram.

Dla kolejnego kupującego złamana noga to też nie problem. Tym bardziej, że ma wciągarkę, więc zwierzaka łatwiej zapakować do samochodu. Może odebrać też krowę, która wygląda na chorą i ma pianę na pysku. - Ale więcej niż złotówkę za kilogram nie mogę dać, bo trudno ją sprzedać dalej - mówi pośrednik. Zamiast odpowiedzieć na pytanie dokąd krowy pojadą, rozwija wątek dotyczący ceny: - Konkurencja coraz wyższa, ja i tak dobrze płacę. I pomagam przy wyrejestrowaniu. Wszystko zgodnie z prawem.

Dochodzenie było, efektu brak

Jednak - zdaniem Bogumiły Mikołajczak - firmy, które handlują tzw. wybrakowanymi zwierzętami nie działają legalnie.

- Trzeba walczyć z takimi oszustami! - twierdzi wojewódzki lekarz weterynarii.
Pięć lat temu po artykułach w "Pomorskiej" sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Przestępstw Gospodarczych Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

- Współpracowaliśmy z policją, żeby ten proceder ukrócić - dodaje Bogumiła Mikołajczak. - Niestety prokuratura sprawę umorzyła ze względu na rzekomo niewielką szkodliwość czynu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska