Wołowina jest kością niezgody między Unią a USA od 30 lat. Bruksela zamknęła drzwi przed tym mięsem w 1988 roku, ze względu na hormony stymulujące wzrost bydła. Potem przyszła kolej na złagodzenie ograniczeń.
Po aferze mięsnej, wielu konsumentów odstawiło polską wołowinę. Rolnicy obawiają się, że jej miejsce na talerzach zajmie mięso z USA.
Na transparentach, które pojawiły się dziś (12.02) przed amerykańską ambasadą, można przeczytać m.in. "Warszawa to stolica Polski, nie Pana ranczo, Panie Pompeo!". Wyjaśnijmy - sekretarz stanu USA to jeden z głównych gości Konferencji Bliskowschodniej, która jest organizowana w Warszawie (startuje jutro 13.02). Według uczestników demonstracji, fatalnie odbije się ona na naszym rolnictwie.
Organizatorami protestu są Związek Zawodowy Rolników Rzeczypospolitej ,,Solidarni’’ i Polska Federacja Gospodarstw Rodzinnych.
Co radzi hodowcom, po reportażu o nielegalnym uboju zwierząt, Polskie Zrzeszenie Hodowców Bydła Mięsnego? "W naszej opinii nie należy dokonywać pochopnych decyzji dotyczących sprzedaży bydła. Zalecamy spokój i normalną pracę", wskazuje PZHBM.
Sprawdź również:**Inspektorzy unijni sprawdzili ubojnie - są wątpliwości. Główny Lekarz Weterynarii zostanie zdymisjonowany?**
W ramach Rady Sektora Wołowiny przedstawiono propozycje nowych regulacji. Producenci chcą, aby gospodarz sam mógł ubić bydło pourazowe nie tylko do 6 miesięcy, ale i starsze oraz mógł wykorzystać mięso na własne potrzeby. Koniecznym jest jednak większa ilości rzeźni dokonujących uboju sanitarnego, w tym - ubojni mobilnych. Kolejna kwestia - zwrot kosztów uśmiercenia sztuk chorych oraz rekompensata wartości rynkowej.
Ceny lecą. W ciągu trzech tygodni od emisji reportażu TVN, w przypadku krowy i byka, spadły nawet o złotówkę na kg. Konsumenci rezygnują z wołowiny, ale to nie jedyny powód.
Spadki związane są także z paniką która zapanowała wśród producentów, którzy w obawie o dalsze spadki gorączkowo poszukują zbytu na wyprodukowany żywiec - wskazuje PZHBM.
Aktualne ceny skupu bydła rzeźnego w wadze żywej w kraju
- Byki: minimum 4,70 zł, maksymalnie 8,50 zł za kg (średnia 6,74 zł)
- Jałówki: minimum 5 zł, maksymalnie 8.10 zł za kg (średnia 6,39 zł)
- Krowy: minimum 2 zł, maksymalnie 6,20 zł za kg (średnia 4,56 zł)
Źródła: WRP, ceny rolnicze.pl
Tutaj przeczytasz więcej o problemach polskiego mięsa:
- Cierpienia krowy w kiełbasie nie widać. Jest gigantyczna afera!
- Ubojnia krów w Kalinowie: Jak wygląda praca w rzeźni? "Takie mięso to idzie na kebab"
- Podejrzane mięso bez badań trafiło do sklepów na Śląsku
- Zielone mięso, konina w wołowinie. Największe afery mięsne w Polsce, ale i u sąsiadów
- Kontuzjowane krowy przerabiane na kiełbasy, to problem od dawna zamiatany pod dywan
"Dzień po emisji reportażu nakazałem wycofanie mięsa z obrotu". Główny Lekarz Weterynarii w Brukseli, wypowiedź z 11 lutego:
Źródło: TVN24, dostawca: x-news