Gdy doszło do wybuchu, w domu był jeden z braci. 29-latek podczas eksplozji wyleciał przez okno kilka metrów dalej i wylądował w polu. Drzwi budynku znajdowały się 100 metrów dalej.
Według strażaków mężczyzna może mieć poparzone nawet ponad 40% ciała.
Straż pożarna ustaliła, że w budynku zamieszkiwało dwóch braci. W trakcie działań ustalono, że drugi z braci przebywa obecnie w zakładzie psychiatrycznym - więcej osób w domku nie przebywało.
W działaniach udział brało 6 zastępów straży pożarnej.
Wideo: INFO Z POLSKI odc.14 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju