Wygrana Franz Astorii Bydgoszcz bez finezji

Franz Astoria Bydgoszcz - UMKS Kielce 86:75 (14:20, 29:8, 23:26, 20:21)

FRANZ ASTORIA: Laydych 16 (2), 6 zb., Lewandowski 13 (1), 4 as., 7 prz., Bierwagen 13, 4 as., Szyttenholm 12, 10 zb., 5 as., Małgorzaciak 1 oraz Fraś 16, 10 zb., 3 bl., Robak 10 (1), Andryańczyk 3 (1), Obarek 2, Szafranek 0, 3 as., Rąpalski 0.
UMKS: Wróbel 21, 9 zb., Król 14, 8 zb., Tokarski 13 (4), Makuch 11, 4 as., 3 prz., Fąfara 8, 8 zb., 3 as. oraz Miernik 4, Busz 3 (1), Osiakowski 1, Bacik 0, Kamecki 0.

"Asta" wysoko wygrała w Kielcach, więc rewanż wydawał się formalnością. Co prawda gospodarze nie zamierzali lekceważyć kielczan, ale fatalnie weszli w mecz. Gracze UMKS spisywali się całkiem nieźle, szczególnie Wróbel i Makuch (po 6 pkt.), za to nasi fatalnie pudłowali (1/10), popełniali straty i pozwalali sobie zbierać piłki na własnej tablicy (9-15 po 1. kwarcie). Do tego już w połowie kwarty 3 faule miał lider gospodarzy - Bierwagen.

W 2. kwarcie to już była prawdziwa demolka gości. Bydgoszczanie zagrali agresywnie w obronie, piłki co rusz przechwytywał Lewandowski (7), po czym szły kontry dające łatwe punkty. W 12. min po akcji Bierwagena "Asta" objęła pierwsze prowadzenie 21:20, UMKS jeszcze walczył ("3" Busza na 23:25), ale seria 16:0 naszej drużyny przesądziła praktycznie losy wygranej (41:26).

- Dzięki determinacji w obronie i spokojniejszej grze odzyskaliśmy kontrolę. To cenne zwycięstwo, które pozwala zachować szanse nawet na walkę o play off. Niestety, na najbliższy mecz do Kutna pojedziemy bez Bierwagena, który dostał piąte przewinienie techniczne. Są natomiast szanse, że zagra już Barszczyk, leczący kontuzję z Pruszkowa - podsumował trener Jarosław Zawadka.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport