https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyjazdy kształcą prezydenta, czyli dokąd jeździ Michał Zaleski

Katarzyna Fus [email protected]
W ostatniej kadencji Michał Zaleski podróżował 22 razy
W ostatniej kadencji Michał Zaleski podróżował 22 razy fot. Lech Kamiński
W poprzedniej kadencji Michał Zaleski zwiedzał głównie Europę. Prezydent najchętniej jeździł do Getyngi, ale udało mu się też gościć w Azji i USA. Teraz podróżuje po Francji.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Podróże Michała Zaleskiego

Podróże Michała Zaleskiego

2008
maj: Getynga, samochód, koszt podróży: 1227, 5 zł
czerwiec: Bruksela, samochód, 7907,25 zł
lipiec: Getynga, samochód, 205,48 zł,
październik: Bruksela, samolot, 794, 33 zł
październik: Łuck, samochód, 127, 66 zł
listopad: Bruksela, samolot, 3132,4 zł
listopad: Helsinki, samolot, 492,92 zł

2009
sierpień: Nove Mesto, samolot, 377,59 zł
październik: Monachium, samolot 7261,73 zł
październik: Filadelfia, samolot, 1074, 62 zł

2010
czerwiec-lipiec: Barcelona, samolot, 1977,11 zł
wrzesień: Getynga. samochód, 759, 48 zł

W ostatniej kadencji Michał Zaleski podróżował 22 razy. Sprawdzamy gdzie, za ile i jakimi środkami transportu zwiedza świat.

Ukochana Getynga i Bruksela

Prezydent najczęściej wyjeżdżał z kraju w 2008 roku. Właśnie wtedy trzykrotnie odwiedził Brukselę. Tam podpisywał porozumienie Torunia z Pampeluną o wspólnych staraniach w walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, a także otwierał dwie wystawy. Jeden wyjazd kosztował urząd prawie 8 tys. zł, drugi 3 tys. zł, a trzeci tylko 800 złotych.

- Koszty wyjazdu są różne w zależności od liczby uczestników, środka transportu i ilości dni spędzonych w delegacji - wyjaśnia Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta. - Do tego dieta na wyjazd jest uzależniona od tego, w jakim kraju delegacja przebywa. W Niemczech jest to 42 euro na osobę za dzień, we Francji 45.

Ulubionym miastem prezydenta musi być jednak Getynga. W ciągu całej kadencji prezydent bywał w niej pięciokrotnie. Do zachodnich sąsiadów zawsze jeździ służbowym samochodem.

Gdy trzeba pojechać dalej, prezydent wybiera samolot. Zawsze klasę ekonomiczną. Ale Michał Zaleski nie raz podkreślał, że lubi latać tanimi liniami. Żeby jednak płacić mniej, trzeba umieć wyśledzić dobrą ofertę. Ci, którzy za bilet do Barcelony zapłacili 120 zł w 2010 r. (w obie strony), pewnie nie skorzystaliby z oferty wyjazdu za 2 tys. zł. Tyle bowiem kosztował wyjazd prezydenta na konferencję z Jose Carrerasem.

A może na seminarium?

Wśród wyjazdów, które służą poszerzaniu kontaktów Torunia (np. z Łuckiem, Novym Mestem w Słowenii, Pampeluną czy Getyngą) prezydentowi zdarzają się też przypadkowe wypady.

Michał Zaleski upodobał sobie Finlandię. Raz pojechał do Hameenlinny na otwarcie sali koncertowej. Innym razem uczestniczył w helsińskim seminarium na temat czystości Morza Bałtyckiego. Koszt jednej podróży to niecałe 500 złotych. - Zostaliśmy zaproszeni, spotkanie dotyczyło miast leżących nad Wisłą i miało charakter informacyjny - wyjaśnia Szczepan Burak, który uczestniczył w wyprawie prezydenta.

W ostatniej kadencji prezydentowi udało się też zwiedzić Filadelfię. Ten wyjazd miał charakter edukacyjny. Za to w Chinach razem z wydawcą Adamem Marszałkiem prezydent zgłębiał tajniki życia politycznego, kulturalnego i gospodarczego państwa środka. Na szczęście za ten wyjazd podatnicy nie płacili.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
duda
Bo on jest taki jakiś skośnooki a to zerkanie w lewo to pewnie pozostałość z okresu PRL-u z marszów ze szturmówką z portretami ówczesnych przywódów, gdzie trybuna z naczalstwem pewnie była po lewej stronie?

Uczył się pilnie przez całe ranki,
Ze swej partyjnej czerwonej czytanki.

Co chce to robi, nikt mu nie skoczy,
A wrogowi nie spojrzy prosto w oczy.
z
zaleś = słoczeczko miasta
nie ufam mu - niby patrzy ci w oczy ale jednoczśnie nerwowo zwrka w lewo

Bo on jest taki jakiś skośnooki a to zerkanie w lewo to pewnie pozostałość z okresu PRL-u z marszów ze szturmówką z portretami ówczesnych przywódów, gdzie trybuna z naczalstwem pewnie była po lewej stronie?
j
jetlag
nie ufam mu - niby patrzy ci w oczy ale jednoczśnie nerwowo zwrka w lewo
z
zauroczony
Pięknią ma twarz Michał-słońce nic dziwnego,że 80% torunian jest w nim zakochanych, łącznie z o.Tadeuszem i Jerzym Wenderlichem z SLD.
t
tor-tor4
Zaleski musi się dokształcać, bo przeciez skończył juz dawno geografię w marnej szkole i 10-tki Akademii 1-szo majowowych w okresie PRL-u a ta wiedza juz niestety nie jest aktualna.
Dodatkowo może promować ulubioną rozgłośnę o.Tadeusza.
w
wojtas
ręce precz od naszego prezydenta brudne konusy !!!!!
b
bydgoszczanin
A ja myślałem że Toruń słynie z pierników takich jak Rydzyk
i
iwo
PartYja Lenza i Całbeckiego mu zazdrości?
Czy łyso-rudy Piotr zapomniał jak sam wojażował po Japonii,Izraelu i wszędzie tam gdzie gdzie była jego Iwonka?Zamiast kopać dołki pod Zaleskim,czy nie lepiej żeby Lenz namówił Całbeckiego do złożenia dymisji,zanim zostanie odwołany z powodu swoich niekompetencji i bezczelnego faworyzowania swojego miasta?
j
ja jego
Toruń słynie na cały świat z tego, że ma 3 duże kluchy: łysą kluchę, ciepłą kluchę. gorącą kluchę. Ludzie w Regionie zastanawiają się, czy nadaje się na miasto powiatowe?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska