Strażnicy miejscy zareagowali na sygnały od mieszkańców Chrząstowa dotyczące warunków w jakich żyje pies na jednej z posesji. Zgłaszający wskazywali na rażące zaniedbania.
Zwierzę było zamknięte bez wody i pokarmu w metalowym kojcu, w którym cała podłoga była zasłana grubą warstwą odchodów. Pies był brudny, oblepiany własnymi odchodami. Zwierzaka dokarmiał sąsiad. Gdyby nie to, zdechłby pewnie z głodu.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo
Strażnicy miejscy z Nakła podjęli interwencję. Ustalili, że właścicielka psa około 1,5 miesiąca temu wyjechała z Polski pozostawiając zwierzę na pastwę losu. Nie zapewniła mu innego opiekuna.
Strażnicy zabrali pasa z posesji w Chrząstowie. Został on przewieziony do Punktu Zatrzymań Zwierząt w Bielawach i poddany obserwacji weterynaryjnej. O sprawie powiadomiona została także policja w Nakle.
Dojrzalsi - zobacz 6. odcinek naszego programu.
