Na plażach nad jeziorami Czarnym i Wikaryjskim podczas weekendu trudno wcisnąć palec. Są jednak spryciarze, którym udaje się wjechać autem tak blisko piasku i wody, jak tylko można. Żeby je mieć na oku? Inna sprawa, że miejsc parkingowych starcza dla niewielu zmotoryzowanych. Ludzie rozkładają koce, maty, leżaki jeden obok drugiego.
W wodzie głowa koło głowy
Każdy szuka ochłody. Również psy, których litościwi właściciele nie pozostawiają w domu. - A choroby odzwierzęce? - denerwuje się emerytowany włocławianin Kazimierz T., który nad Czarne przyprowadził wnuka. Co prawda pies wraz z właścicielem beztrosko pluska się poza strzeżoną plażą, ale woda w jeziorze jest jedna... - Co tu ludzie śmieci rozrzucają, to się w głowie nie mieści - mówi pani Maria, mieszkanka śródmieścia, z konieczności musiała rozłożyć koc w pobliżu śmietniczki, przykrytej górą odpadków. Krążą wokół nich muchy i osy. Nad jeziorem Wikaryjskim podczas weekendu pomosty są oblężone. Na plaży tyle kocy, że ledwie widać brudny piasek. Tu jednak, w przeciwieństwie do dzikiej plaży, gdzie czas stanął dwadzieścia lat temu, są toalety, można kupić coś do picia.
Właściciele piesków rozkładają się poza miejską plażą, bo tam uwagę może im zwrócić ratownik. W małych zatoczkach psy kąpią się razem z dziećmi. - Przecież nie ma żadnego znaku, który by to zakazywał - mówi jeden z mężczyzn. - Znak jest, zarówno nad Wikaryjskim, jak i nad Czarnym - twierdzi Wojciech Wiśniewski, pracownik Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jest, jeśli go jeszcze nie wyrwano z ziemi...
Wielu wypoczywających dobre maniery ma... głęboko w nosie. - Jak widzę, że ktoś wsuwa papiery pod swój koc, bo mu się nie chce tyłka podnieść, krew mnie zalewa - denerwował się wczoraj podczas redakcyjnego dyżuru jeden z Czytelników. Policja nie nadąża odbierać sygnałów o parkowaniu w miejscach niedozwolonych - Prosiłem wczoraj o taką interwencję nad Lubiechowskim, gdzie uciekliśmy z zatłoczonego Wikaryjskiego - przyznał Czytelnik. - Bez skutku...
Gdyby było zimno nikt nie mówiłby o brudnych, tłocznych plażach. Ale jest gorąco i trzeba to przeżyć, byle
w cywilizowanych warunkach
Domyślam się, że władze miasta nie chcą ładować pieniędzy w zagospodarowanie nie swojego terenu, ale można się przecież dogadać z gminą czy nadleśnictwem. Ludzie chcą wypoczywać w porządnych kąpieliskach, gdzie są estetyczne, z gustem urządzone ogródki, czysty piasek na plaży i toalety, do których nie strach wejść.
Może warto o to zawalczyć bardziej niż o mapę świata w parku miejskim i nowe lipy na deptaku? **
Wykąp się dziecko razem z Burkiem...
RENATA KUDEŁ

Włodzimierz Płócienniczak pakuje śmieci zebrane na plaży po weekendzie
Upalny weekend pod Włocławkiem: jeziorka-bajorka, sterty śmieci, psy w wodzie, auta, parkowane przy kocach i grille na plaży.