Od początku lipca za każdy dzień zwłoki samorząd nalicza karę - ok. 700 zł. - Brakuje kilku dobrych dni, byśmy byli zadowoleni, tak byśmy mogli przyjąć bez większych uwag całe zadanie - mówi "Pomorskiej" wicestarosta Andrzej Marach. - Ustaliśmy więc, na prośbę wykonawcy, że przedłużamy termin do końca tygodnia. W moim odczuciu te kilka dni powinny pozwolić firmie na dokończenie niedoróbek.
O jakie roboty chodzi? Na przykład o domalowywanie miejsc pomiędzy, umownie mówiąc, tzw. starą częścią szpitala, która nie była objęta inwestycją, a nową. Przykład? Choćby drzwi na porodówkę. Wicestarosta mówi, że wykonawca realizuje jednak także rzeczy nie objęte umową.
Za każdy dzień opóźnienia - zgodnie z umową wykonawca miał skończyć budowę do końca czerwca - naliczana jest kara. - Potem przy rozliczaniu prac odliczymy to sobie w rachunku - mówi Marach.
Jak się dowiadujemy, jest tak, że część wyremontowanego obiektu jest już użytkowana. - Tak jest już z salami operacyjnymi - mówi wicestarosta. - Wykonywane są tam zabiegi. Faktycznie niedoróbki dotyczą podobno sal dla pacjentów. A co ze sprzętem i wyposażeniem? Był na niego osobny przetarg. Jest już dostarczany, całość ma być w szpitalu do końca września.
Prace budowlane w ramach drugiej części modernizacji szpitala to 7 mln 7 tys. zł. Dofinansowanie z Unii Europejskiej - 2 mln 111 tys. zł, budżet państwa - 1 mln 592 tys. zł. Powiat dołożył 3 mln 304 tys. zł.
Zakup mebli i sprzętu medycznego wzięła na siebie spółka Novum-Med. Szacowano to zadanie na 3 mln zł, ale po przetargu kwota zmalała do 2 mln 49 tys. zł. - W sumie zainwestowaliśmy w szpital, łącznie z pierwszą rozbudową, około 20 mln zł - mówi wicestarosta. Czy w powiecie planują uroczystość? Tak. Będzie jesienią. Samorządowcy chcą pokazać efekty, choć może to być trudne, bo przecież lecznica będzie już wówczas normalnie użytkowana. - Jakoś to wymyślimy - mówi wicestarosta.
Czytaj e-wydanie »