Wymiar sprawiedliwości. Nie każde zwolnienie będzie honorowane

Do końca ubiegłego roku nieobecność w sądzie można było usprawiedliwiać zaświadczeniem wystawionym niekoniecznie przez lekarza sądowego.

Prezesi sądów mogli wyznaczać innych lekarzy do wykonywania czynności lekarza sądowego. Były to przepisy przejściowe, które zostały wydane z powodu niedostatecznej liczby lekarzy sądowych.

Przepis tak, życie siak
Z końcem roku przepisy, które pozwalały aby lekarzem sądowym mógł być inny lekarz, dopuszczony przez prezesa sądu utraciły moc, ale lekarzy sądowych nie przybyło.

W okręgu działania bydgoskiej Izby Lekarskiej jest ich 7. Listy z nazwiskami i adresami do lekarzy sądowych znajdują się w sekretariacie sądu.

- Taka liczba lekarzy jest niewystarczająca- mówi sędzia Włodzimierz Hilla, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. - To wynik absolutnej beztroski ustawodawcy. Zamierzamy zwrócić się do wszystkich placówek publicznej i niepublicznej służby zdrowia oraz do Izby Lekarskiej o podjęcie współpracy - dodaje sędzia.

Pięcioro wystarcza
Nie lepiej jest "za miedzą", czyli na terenie podległym Sadowi Okręgowemu w Toruniu. - Na terenie działania toruńskiej Izby Lekarskiej jest 5 lekarzy sądowych - informuje sędzia Beata Fenska-Paciorek, rzecznik prasowy toruńskiego Sądu Okręgowego. Jeden pracuje w Toruniu, dwóch w Brodnicy, po jednym w Grudziądzu i Golubiu-Dobrzyniu.

- Do tej pory nie było żadnych skarg z powodu małej liczby lekarzy sądowych - mówi rzecznik. W jej ocenie po zmianie przepisów nie zauważono różnic, które miałyby wpływ na procesy. - Nieobecność na rozprawie sądowej jest zawsze usprawiedliwiana przez lekarzy sądowych i uczestnicy postępowania nie zgłaszali żadnych uwag w tej kwestii.

Zgodnie z przepisami lekarzem sądowym może być osoba, która posiada zaświadczenie o niekaralności, nieposzlakowaną opinię, specjalizację oraz rekomendację okręgowej rady lekarskiej.