Kiedy rozpocząć polowanie na 70 proc. obniżki w Paryżu, Londynie czy Berlinie? Co zrobić, gdy płaszcz kupiony na zagranicznej wyprzedaży okaże się markowym bublem lub po prostu przestanie nam się podobać?
Czytaj też: Wyprzedaże. Sprawdziliśmy: naprawdę tanio, czy tylko tani chwyt marketingowy?
Wyprzedaże zimowe: co z reklamacją?
Europejskie Centrum Konsumenckie podpowiada jak, gdzie i kiedy korzystać z zimowego szaleństwa przecen, by nie stracić głowy w lawinie okazji.
Każdy towar kupiony na terenie Unii Europejskiej, Norwegii i Islandii możemy reklamować w ciągu dwóch lat od dnia zakupu, nawet jeśli kupiliśmy go kilkadziesiąt procent taniej.
Małgorzata Furmańska, prawnik z Europejskiego Centrum Konsumenckiego: -Wyjątkiem od tej zasady jest sytuacja, gdy dokonaliśmy zakupu towaru przecenionego ze względu na konkretną wadę, np. porysowaną obudowę w laptopie. Wówczas nie możemy domagać się od sprzedawcy naprawy lub wymiany towaru ze względu na ten konkretny defekt, ale jeśli w tym samym laptopie przepali się płyta główna, mamy prawo reklamować urządzenie u sprzedawcy.
Warto pamiętać, że podstawą reklamacji jest nie tylko wadliwość produktu (np. telefon komórkowy ma niesprawną klawiaturę), ale też niezgodność towaru z umową (np. kupiliśmy telefon z funkcją GPS a po zdjęciu opakowania okazuje się, że sprzedano nam zamówiony model bez dodatkowej funkcji).
Zobacz zdjęcia: Rozpoczęły się poświąteczne wyprzedaże
Wyprzedaże zimowe w Europie. Gdzie oddać do naprawy wiertarkę kupioną w Portugalii?
Kupując za granicą towary opatrzone gwarancją należy zwrócić szczególną uwagę na zasięg jej obowiązywania i adres najbliższego serwisu gwarancyjnego w naszym kraju.
Może zdarzyć się, że w przypadku wadliwego działania będziemy zmuszeni odesłać produkt do gwaranta na własny koszt. Jeśli serwis znajduje się poza terytorium Polski, koszty wysyłki mogą znacznie przewyższać korzyści z obniżonej ceny, za jaką kupiliśmy wiertarkę, DVD czy robot kuchenny.
