Śledczy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy zakończyli śledztwo, które trwało od lat. Do sądu w Gdańsku skierowano akt oskarżenia wobec uczestnika przestępczego procederu. To 43-letni biznesmen Radosław G.
Na karuzeli VAT-u...
Prokuratura zarzuca mu zarabianie na fikcyjnym obrocie metalami i samochodami w międzynarodowych karuzelach podatkowych. Udowodniono mu wystawienie około pół tysiąca fikcyjnych faktur, które dotyczyły markowanych transakcji wartych w sumie blisko 35 mln zł.
Zobacz także:Policja w Bydgoszczy zatrzymała poszukiwanego recydywistę. Wpadł, gdy wychodził z pizzerii. Miał przy sobie nóż
G. - jak przekonują śledczy - prowadził przestępczy proceder za pomocą firm rejestrowanych w Toruniu i Gdańsku.
- Oskarżony, wykorzystując przepisy ustawy o podatku od towarów i usług, brał udział w fikcyjnym, tak zwanym karuzelowym obrocie opisanymi wyżej towarami - informuje prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Mając świadomość, że ujęte w tych dokumentach zdarzenia gospodarcze nie miały miejsca, wprowadzał je do obiegu prawnego, składając przed właściwym organem podatkowym nierzetelne deklaracje, czym pozbawił Skarb Państwa wpływu z podatku VAT w kwocie co najmniej 6 347 389,69 złotych - wylicza prokurator.
Z konta na konto
Pozorowanie jego działalności gospodarczej polegało na tym, że G. uczestniczył - jak informują bydgoscy śledczy - w „obrocie towarami z podmiotami zagranicznymi”. Oznaczało to ni mniej, ni więcej, tylko że udzielał innym podatnikom pomocy do „nieuprawnionego obniżania podatku należnego o podatek naliczony”. Ten podatek wynikał z wystawionych przez niego faktur VAT.
- Ponadto, jak ujawniono w toku śledztwa, Radosław G., w ramach przyjętego w grupie podziału ról, podejmował działania mające na celu udaremnienie wykrycia, zajęcia lub orzeczenia przepadku środków płatniczych pochodzących z korzyści związanych z popełnieniem opisanych wyżej przestępstw - wyjaśnia prokurator Adamska-Okońska. - Polegały one między innymi na przenoszeniu pieniędzy na rachunki i z rachunków zarejestrowanej przez niego firmy, a także ich transferowaniu na własny rachunek bankowy.
Radosława G. oskarżono również o składanie fałszywych zeznań co do okoliczności, które się wiązały ze zgłoszoną przez niego utratą dokumentacji księgowo-podatkowej.
G., który był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania, został zatrzymany ostatnio przez policję w Wielkiej Brytanii i dostarczony do Polski. Jest ostatnią z osób, które bydgoscy śledczy oskarżyli o przestępstwa podatkowe w jednej i tej samej sprawie. Do tej pory (w październiku) do Sądu Okręgowego w Gdańsku skierowano już akt oskarżenia wobec pięciu osób. G. prowadził swoje „interesy” w latach 2010-2011.
Zgadza się na karę
Biznesmen przyznał się do wszystkich przedstawionych mu zarzutów.
- Prokurator dołączył do aktu oskarżenia wniosek konsensualny o orzeczenie wobec niego kary łącznej w wymiarze 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, grzywny, a także przepadku osiągniętej z popełnionego przestępstwa korzyści majątkowej oraz obciążenie go kosztami postępowania w sprawie - mówi prok. Adamska-Okońska.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?