https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wytrzeźwiał 20-latek, którego znaleziono w oknie życia. Nic nie pamięta, grozi mu 5 lat odsiadki

Andrzej Zwoliński
20 latkowi znalezionemu w oknie życia we Wrocławiu grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
20 latkowi znalezionemu w oknie życia we Wrocławiu grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Gazeta Wrocławska
20-latek, o którym zrobiło się głośno, po tym jak wylądował we wrocławskim oknie życia, usłyszał zarzuty. Za szkody wyrządzone wrocławskim siostrom Boromeuszkom, młodzieńca czeka surowa kara.

Nie tylko pokrycie szkód wyrządzonych nocną wizytą, ale też kara pozbawienia wolności i to do pięciu lat grozi 20-latkowi, którego zakonnice znalazły w oknie życia w nocy z 30 na 31 października. Młodzieniec usłyszał już zarzuty.

- Po tym jak młody mężczyzna wytrzeźwiał, został przesłuchany i usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. Uszkodził wanienkę w której zostawia się noworodki i mocno zabrudził ściany wnęki w której znajduje się okno życia. Straty oszacowano na około dwa tysiące złotych - powiedział nam sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

20-latek z okna życia nic nie pamięta

Pochodzący z powiatu złotoryjskiego chłopak był kompletnie pijany, mówił że nic nie pamięta i nie był w stanie wytłumaczyć swojego zachowania.

Jak usłyszeliśmy od policjantów, chłopakowi grozi odpowiedzialność za zniszczenie cudzej rzeczy z artykułu 288 kodeksu karnego. Czytamy w nim: Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Gdy mamy do czynienia z przypadkiem mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Zakonnice wezwały policję i straż pożarną

Przypomnijmy, w nocy z soboty na niedzielę rozległ się alarm, który obudził siostry boromeuszki, opiekujące się wrocławskim oknem życia. W miejscu do którego do tej pory trafiały noworodki zdumione siostry zastały skulonego 20-letniego mężczyznę, który nie był w stanie się z niego wydostać. Zakonnice wezwały policję i straż pożarną. Policjanci odwieźli pijanego młodzieńca do wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym.

Okno życia przy ulicy Rydygiera 22-28 funkcjonuje od 2009 roku, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, w którym działa Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. Okno życia jest alternatywą dla matek, które nie mogą wychować swego dziecka i urodziły je w tajemnicy przed rodziną i bliskimi. Matki pozostawiające swe dziecko w oknie życia nie są poszukiwane, a maleństwo po badaniach w szpitalu kierowane jest do adopcji. Nie jest to jednak prosta procedura ze względu na jego anonimowość. Matki mają też możliwość pozostawienia dziecka w szpitalu, zaraz po porodzie, co usprawnia procedury adopcyjne. Od 2009 roku we wrocławskim oknie życia pozostawiono blisko 20 dzieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
ha ha ha
3 listopada, 13:32, Biedni:

Chłopcy z ONR niby tacy bojowi a jak popija to chcą żeby ktoś się nimi zaopiekował, aj aj aj ,

to był pijany działacz PO, który chciał narzygać na kościół

G
Gość
CHORY to już nie wiadomo czy "kraj", ale rak go toczy , i widać to gołym okiem.
G
Gość
za takie gówno więzienie?? niech naprawi szkody, prace spoleczne przez miesiąc i wystarczy.
P
PARTIARAZEM
Po winny były się Nim za opiekować a nie na Policję biedaczysko wzią zaszczyk i wypił to tak się kończy.
S
Sławomir Kozioł
Najlepiej dożywocie?Niech spłaci szkody i z 50h prac społecznych,może coś zrozumie?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska