22-letnia kobieta wróciła niedawno z Niemiec. Pracowała tam i odkładała pieniądze. Po powrocie do Polski postanowiła kupić mieszkanie. Całej potrzebnej kwoty jednak nie miała. Poszła do banku, ale ten odmówił jej "hipoteki". Kobieta spróbowała poszukać pomocy w internecie.
W sieci kobieta wyszukała ogłoszenia dwóch osób udzielających "kredytów". Obiecano jej pieniądze. Rozmowy były na tyle zaawansowane, że 22-latka przelała na konto każdej z osób po 5 tysięcy zł. Miały to być pieniądze na poczet kosztów ubezpieczenia, notariusza itp.
- Niestety, teraz kobieta nie ma już z tymi osobami żadnego kontaktu. Nie odpowiadają na maile, telefony - mówi Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy policji w Grudziądzu.
Sprawą zajmują się funkcjonariusze z Grudziądza.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców