Historia każdego zwierzaka, który do schroniska jest smutna. Nie inaczej jest w tym przypadku.
Roxi trafiła do włocławskiego schroniska ze złamaną lewą kończyną piersiową. Być może był to wynik wypadku komunikacyjnym, a może to złe traktowanie przez człowieka. Gdy psina trafiła do przytuliska złamana łapka wyginała się we wszystkie strony. Rutynowy zabieg nie wystarczył. Leczenie takiego złamania wymagało specjalistycznego, profesjonalnego i nowoczesnego sprzętu, który nie jest dostępny nie tylko w schronisku, ale również w wielu gabinetach weterynaryjnych.
Psia uchwała Rady Miasta Włocławek jest niezgodna z prawem
Uratowanie złamanej łapki Roxi wymagało operacji z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć weterynaryjnych. Bez tego zabiegu Roxi groziła amputacja złamanej kończyny. Biorąc pod uwagę fakt, że Roxi jest bardzo młoda i ma przed sobą wiele lat życia, a przy tym jest niesamowicie wdzięczną, cierpliwą i przesympatyczną suczką, pracownicy i wolontariusze schroniska postanowili zawalczyć o jej zdrowie.
Koszty takiej operacji wielokrotnie przewyższyły możliwości schroniska, bo wynoszą około 5 tys. zł. Dlatego schronisko postanowiło poszukać pomocy, aby ocalić jej łapkę i uchronić ją przed kalectwem, ale przede wszystkim przywrócić pełen komfort życia, na jakie bez wątpienia, ta wspaniała istotka zasługuje.
W swoich poszukiwaniach schronisko natrafiło na dra Michała Nowickiego z przychodni weterynaryjnej Vet4pet z Warszawy. Po konsultacjach stanu zdrowia Roxi schronisko otrzymało nadzieję, że jest możliwość doprowadzenia jej łapki do pełnej sprawności.
Doktor Nowicki, którego specjalnością jest chirurgia, a w szczególności ortopedia weterynaryjna, okazał się człowiekiem o wielkim sercu, kiedy dowiedział się, że Roxi jest psem ze schroniska, postanowił ten zabieg wykonać dla niej bezpłatnie. Obecnie suczka jest przygotowywana do zabiegu.
Po zabiegu urocza sunia będzie szukała ciepłego i kochającego domu. Może uda się go znaleźć.
Wideo: "Bieg na 6 łap" w schronisku dla psów we Włocławku