To ze strony burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera padła propozycja rozważenia ekshumacji szczątków i przeniesienia ich na cmentarz komunalny.
Ostatecznie zdecydowano, że czerwone gwiazdy w płocie zostaną wycięte, a zastąpi je inny dekoracyjny element. Natomiast ekshumacji szczątków żołnierzy radzieckich i przeniesienia ich do kwatery na cmentarzu komunalnym nie będzie.
Słowa burmistrza wywołały stanowczy sprzeciw radnego Bogdana Kuffla, który zaapelował: - Nie ruszajcie zmarłych! Jeżeli jest to cmentarz wojenny, to Rosjanie - w ramach retorsji, bardziej zakłamanego narodu - będą mieli pretekst do niszczenia naszych cmentarzy wojennych na terenie Rosji Radzieckiej.
Radni byli zgodni, że historia się powtarza na naszych oczach. "Wyzwalaniu" ziem polskich w 1945 r. towarzyszyły bowiem gwałty i grabieże. W Chojnicach co roku upamiętnia się teraz bestialskie zgwałcenie i zamordowanie siostry Adelgund. A radny Kuffel dodał, że wystarczyłoby zajrzeć do akt urodzeń z 1945 r., by zobaczyć, ile było w Chojnicach urodzeń dziewięć miesięcy po... Sam radny miał w rodzinie wojenne dramaty, jak gwałty i rabunki: - Tak, w 1945 r. nie przeszkadzało Zachodowi, że Armia Czerwona gwałciła, rabowała... Zachód patrzył, a my znaleźliśmy się po zdradzieckim Teheranie i Jałcie w oddziaływaniu ZSRR.
W Chojnicach czerwone gwiazdy na cmentarzu żołnierzy radzieckich raziły od lat. Niemal co roku wracała dyskusja, czy należy
tam składać kwiaty w rocznicę wyzwolenia miasta. Leży tam 453 żołnierzy różnej narodowości. Był taki czas, że pomnik ozdobiony czerwoną gwiazdą oblano farbą, teraz nikt już tego nie robi... Lata temu wymieniono tablicę, starą "Bohaterom ZSRR 1945" (w języku polskim i rosyjskim) zamieniono na napis "Żołnierzom radzieckim poległym w walkach o Chojnice w 1945 r.".
Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster, uzasadniając swoją propozycję przeniesienia szczątków czerwonoarmistów, powiedział, że stałoby się to z należytym szacunkiem dla zmarłych.
- Nie mówię, by zaorać... - stwierdził Arseniusz Finster. - Bo nie wiemy, czy to byli bestialscy żołnierze, czy normalni. Czy zmuszeni do walki. Teraz - na Ukrainie - widać, jacy są żołnierze armii rosyjskiej - z dalekiego Kaukazu. To młodzi chłopcy, 18-letni. Nie wiedzą, po co jadą, ale są też tacy, co gwałcą, rabują i zabijają.
Burmistrz stwierdził, że właśnie teraz - gdy w Ukrainie widać ogrom bestialstwa żołnierzy rosyjskich - może czas pomyśleć o likwidacji cmentarza żołnierzy radzieckich. Tylko dwóch radnych poparło propozycję burmistrza, powołali się przy tym na precedens przeniesienia szczątków z cmentarza ewangelickiego. Przeważyło jednak stanowisko Bogdana Kuffla - cmentarz żołnierzy radzieckich zostaje. Jednak - by czerwone gwiazdy na ogrodzeniu nie kłuły w oczy - zostaną wycięte i zamienione innym detalem.
Chojniczanie nie będą więc wkrótce zmuszeni patrzeć - jak stwierdził Zdzisław Januszewski - na symbol zbrodniczego reżimu, który odradza się na naszych oczach.
