W regionie tylko Bydgoszcz i Toruń mają elektroniczny system monitoringu sieci gazowej.
Tragedia, do której doszło we wtorek w Zielonej Górze, była bezprecedensowa. Kuchenki gazowe wybuchały w mieszkaniach na trzech osiedlach. Zginęła jedna osoba, a 7 zostało rannych. Ciśnienie w sieci gazowej było tam zbyt wysokie z powodu awarii jednej ze stacji redukcyjnych. W wyniku wybuchów z sieci ulotniło się 400 metrów szesc. gazu. Nie wiadomo dotąd, co było przyczyną awarii. - Sami z niecierpliwością czekamy na wyniki ekspertyz. Gdy tylko je poznamy, to zastanowimy się jak jeszcze możemy zabezpieczyć naszą sieć przed takim zdarzeniem - zapewnia Katarzyna Wróblewicz, rzecznik prasowy Pomorskiej Spółki Gazownictwa, pod którą podlega nasz region. Czy na Kujawach i Pomorzu możemy więc spać spokojnie?
Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu "Pomorskiej" Udostępnij