Amerykańska sieć supermarketów Walmart złożyła patent dotyczący tzw. dronów zapylających. Miniaturowe, sztuczne owady mają osiągnąć wyniki porównywalne z tymi, które uzyskują prawdziwe pszczoły. I, których niestety jest coraz mniej.
Przypominamy także:**B-Droid, czyli "sztuczna pszczoła" do zapylania kwiatów powstała na Politechnice Warszawskiej**
Jak donosi portal Futurism, robotyczne pszczoły nie są jedynym rolniczym patentem, o który stara się ostatnio Walmart. Gigant stara się też o patenty dronów do rozpylania pestycydów czy choćby monitoringu strat.
Pszczoły miodne wymierają w zastraszającym tempie, pszczelarze boją na alarm. Przez źle przeprowadzone opryski, rok w rok, ginie około 200 tysięcy pszczelich rodzin.
Jak stwierdził kiedyś Albert Einstein - kiedy wyginie pszczoła, rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko cztery lata.

Jakie są przyczyny wymierania pszczół?
Choroby i pasożyty (m.in. Varroa destructor i Nosema ceranae) oraz rolnictwo przemysłowe. Populacje rodzin pszczelich są osłabiane przez chemiczne środki owadobójcze, zwłaszcza pestycydy z grupy neonikotynoidów. Dodatkowo, stan zdrowia owadów zapylających pogarszają zmiany klimatyczne.
Jakie byłyby skutki wymarcia pszczół?
Scenariusz jest czarny - spadek wydajności produkcji roślinnej sięgnąłby nawet 75%. Jak podkreśla Greenpeace, bez naturalnego procesu zapylania około jedna trzecia roślin uprawnych musiałaby być zapylana w inny sposób.
"W sadach migdałowych w Kalifornii, czy polach truskawkowych w południowej Hiszpanii sadownicy i rolnicy już borykają się ze skutkami spadku liczebności rodzin pszczelich. Sprowadzają pszczoły z odległych rejonów, co znacznie zwiększa koszty produkcji żywności (w przeciwnym razie zmuszeni byliby zapylać kwiaty ręcznie)", podkreśla Greenpeace.
Roczna wartość zapylania na świecie sięga 265 miliardów euro. Jeśli chodzi o Europę, to około 22 miliardy euro.
Dane pochodzą z raportu naukowcy z Laboratorium Badawczego Greenpeace i portalu Futurism
Miodobranie na dachu urzędu marszałkowskiego w Toruniu: