Zaczęło się od tego, że Zbigniew Jurek z Sępólna chciał sprawić swojej żonie niespodziankę. Wziął udział w konkursie "Gazety Pomorskiej", wygrał, ale zmartwił się, że to tylko jednoosobowe zaproszenie na koncert rockowego zespołu "Omega", który miał uświetnić jubileusz Ambasady Węgier w Polsce. Udało się jednak przeskoczyć i to, bo "Pomorska" miała do dyspozycji więcej biletów.
- I pojechaliśmy do Warszawy całą rodziną - wspomina Zbigniew Jurek. - Dla nas "Omega", "Piramis" czy "Lokomotiv GT" to czasy młodości, więc bawiliśmy się świetnie, ale naszej Pauli też się podobało.
A Iwona Jurek też zachwycona koncertem, chociaż tę najpiękniejszą piosenkę "Dziewczynę o perłowych włosach" Węgrzy zaśpiewali dopiero na bis. Muzycy też zaskoczyli. - Znaliśmy tylko kilka słów po węgiersku - nem irtem i igen, czyli nie rozumiem i tak, ale nie było kłopotów z dogadaniem, bo w Sali Kongresowej było mnóstwo fanów "Omegi" również z Węgier - wspomina pani Iwona. - My kochamy Węgry, bo bywaliśmy tam ze Zbyszkiem dawno temu z Zespołem Pieśni i Tańca Ziemi Krajeńskiej z Sępólna.
A Zbigniew Jurek nie kryje podziwu, że muzycy grający ze sobą od 47 lat mają tyle werwy. - To roczniki 1942 i ciut młodsze, a siły tyle, że niejeden nastolatek wysiada - twierdzi.