Chojniczanka - Lechia Gdańsk 2:3
CHOJNICZANKA CHOJNICE - LECHIA GDAŃSK 2:3 (1:2)
Bramki: Pestka 2 (38, 50) - Dawidowski (20), Nowak (26), Bajić (68).
CHOJNICZANKA: Szafrański (46. Chudy) - Buława (61. Frymark), Kowalczyk, Trzebiński, Steinborn (46. Megger) - Pestka (66. Chudziński), Ziemak, Atanacković, Fabich (56. Ostrowski) - Kaszczyszyn (66. Borowski), Marciniak (75. Niewęgłowski).
LECHIA: Kapsa - Skliopidis, K. Bąk, Wołąkiewicz, Kaczmarek (46. Mysona) - Nowak (46. Konstantinidis), Surma (46. Bajić), Pietrowski (46. Piątek) - Buzała (46. Zabłocki), Wiśniewski, Dawidowski (46. Rogalski).
Lechia, tak jak obiecała, przyjechała w najsilniejszym składzie. Kibice mogli zobaczyć więc prawie wszystkich najlepszych piłkarzy z Gdańska, a także kilku nowych, których Lechia zaczyna testować. Ale zarówno 26-letni obrońca Dimitrios Skliopidis (nr 16), jak i 22-letni pomocnik Alexis Konstantinidis (nr 15) nie zdali egzaminu i trener To-masz Kafarski podziękował im za współpracę.
Warto dodać, że z Lechią związani byli kiedyś Damian Trzebiński i Sławomir Suchomski, który grał jeszcze w Lechii/Olimpii Gdańsk.
Przed meczem prezes klubu Maciej Polasik podziękował dwóm osobom, którym na sercu leży dobro chojnickiej drużyny - posłowi Piotrowi Stanke, który zainicjował to spotkanie, oraz burmistrzowi Arseniuszowi Finsterowi. Piłkarze obu drużyn w trybuny rzucili szaliki. Fani mogli zaopatrzyć się w gadżety drużyn na oficjalnych stoiskach. A w przerwie nie zabrakło losowania nagród i konkursu rzutów karnych.
Lepiej mecz zaczęli gospodarze, którzy byli blisko objęcia prowadzenia po dobrej akcji Daniela Fabicha. Piłka po jego strzale wylądowała jednak tylko na słupku bramki Pawła Kapsy.
Prowadzenie objęli goście. W 20 minucie Mateusz Szafrański sfaulował Pawła Buzałę i sędzia gwizdnął rzut karny. Na bramkę zamienił go Tomasz Dawidowski. Po chwili było już 0:2. Ładną akcję po lewym skrzydle przeprowadził Marcin Kaczmarek, który wrzucił piłkę w pole karne, a tam czekał już Paweł Nowak i umieścił ją w siatce. Gdy wydawało się, że Lechia dołoży kolejne gole, wpadła kontaktowa bramka dla Chojniczanki. Błąd Pawła Kapsy, który nie trafił czysto w piłkę, wykorzystał Tomasz Pestka i wpakował piłkę do pustej bramki.
Drugą połowę też lepiej zaczęła Chojniczanka i już po pięciu minutach był remis. Atomowe uderzenie z rzutu wolnego Artura Kowalczyka Kapsa ledwo wybronił, ale przy dobitce Pestki nie miał już nic do powiedzenia. Tomasz Pestka, który przed sezonem był na testach w Lechii Gdańsk (niestety, nic z tego nie wyszło), był bardzo zmobilizowany na to spotkanie. I był bardzo blisko, by zostać bohaterem tego meczu. W akcji sam na sam z bramkarzem trafił jednak w poprzeczkę. Chwilę później wynik meczu ustalili goście z Gdańska, a dokładnie Marko Bajić, który głową pokonał Bartosza Chudego.
W ostatnich minutach - mimo że to mecz towarzyski - sędzia wyciągnął czerwoną kartkę, którą pokazał bramkarzowi Chojniczanki Bartoszowi Chudemu. Na szczęście bramkarz z Chojnic nie wyleciał z boiska za brutalny faul, a za zagranie piłki ręką za polem karnym. Mimo apeli piłkarzy z obu drużyn sędzia się nie ugiął i Chojniczanka została (Szafrański bronił w pierwszej połowie). Z konieczności między słupkami stanął ...najskuteczniejszy piłkarz Chojniczanki ostatnich lat Andrzej Borowski. I jak się sam śmiał po meczu, jako jedyny nie wpuścił bramki z Lechią...
Po meczu kibice robili sobie zdjęcia z piłkarzami, brali autografy, rozmawiali.
I z pewnością fani czekają teraz na mecze ligowe, a po nich 26 czerwca Chojniczanka zagra z innym zespołem z Ekstraklasy (po awansie z I ligi) z Widzewem Łódź.
Powiedzieli...
Po meczu wiceprezes Chojniczaki Jarosław Klauzo odetchnął z ulgą. - No chyba wszystko się udało - powiedział.
- Cieszę się, że do tego meczu doszło. Pomysł urodził się w głowie mojego syna, skontaktowałem się z prezesem Lechii i jestem szczęśliwy, że kibice mogą obejrzeć to spotkanie - powiedział poseł Piotr Stanke.
Trener Lechii Tomasz Kafarski bardzo chwalił kibiców, którzy licznie zjawili się na meczu. Nie był jednak zadowolony z postawy swojej drużyny. - Cieszy nas zwycięstwo, na boisku jednak graliśmy średnio. To była niestety forma wakacyjna, nie dopuszczam do takiej gry na co dzień. Zawodnicy powinni chyba troszkę bardziej profesjonalnie podejść do meczu, ale wpadło pięć bramek, meczy wygrany, więc zwycięzców się nie sądzi.
W pełni zadowolony z postawy Chojniczanki był Sławomir Suchomski. - Pokazaliśmy piłkę na wyższym poziomie niż dotychczas. Wpływ na to miał też przeciwnik, który nie bronił się, a grał piłkę otwartą. Nie musimy się wstydzić swojej postawy. Nie mieliśmy też presji wyniku i też grało nam się łatwiej.
- Marzyłem o tym, by strzelić Lechii bramki i się spełniło - nie ukrywał radości Tomasz Pestka.
Grali też oldboje
Odbył się też mecz oldbojów, w którym Lechia wysoko ograła chojniczan aż 7:1. Mecz sędziowali Roman Kostrzewski oraz Gerard Orłowski i Tadeusz Stencel.
CHOJNICZANKA OLDBOJE - LECHIA OLDBOJE 1:7 (0:2)
Bramki: Czesław Adamczyk - Marek Wasicki 2, Janusz Duda 2, Marek Woźniak, Janusz Melaniuk, Janusz Wydrowski.
CHOJNICZANKA OLDBOJE: Artur Skiba, Sławomir Mierkiewicz, Robert Gierszewski, Ryszard Rutkowski, Dariusz Blank, Leszek Chmielewski, Czesław Adamczyk, Damian Szmagliński, Krzysztof Wilk, Benedykt Nielipowicz, Ryszard Nowak, Marek Szank, Leszek Szank, Marcin Synoradzki, Sergiej Jeroszewicz, Henryk Briegmann, Janusz Fabich, Tadeusz Paterek, Sławomir Jankowski, Ryszard Synoradzki, Stanisław Kuczkowski, Zbigniew Cyzman, Wiesław trzebiński, Wiesław Piekarski, Sławomir Czarnecki, Waldemar Grzembowski, Sławomir Gańcza, Edmund Jączyński. Kierownik: Alojzy Wielewicki i Leszek Szadłowski. LECHIA OLDBOJE: Marek Woźniak, Marek Wasicki, Adam Merchut, Lech Kulwicki, Andrzej Marchel, Robert Sierpiński, Janusz Melaniuk, Janusz Duda, Roman Józefowicz, Andrzej Wydrowski, Janusz Wydrowski, Rafał Woźniak.