https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z piątku na sobotę wiatr zmiatał dachy

Adam Lewandowski
Alina Bruska ze zgrozą patrzy na to, co zrobiła wichura. Na  szczęście może liczyć na pomoc rodziny i sąsiadów.
Alina Bruska ze zgrozą patrzy na to, co zrobiła wichura. Na szczęście może liczyć na pomoc rodziny i sąsiadów. Adam Lewandowski
Z soboty na niedzielę najbardziej ucierpiał powiat nakielski. Zwłaszcza Bruscy w samym Nakle i dwie rodziny w Chrząstowie.

Byliśmy tam wczoraj (piszemy o tym również na str. 8). W Nakle przy ul. Nowej 31 - olbrzymie gruzowisko. Tyle zostało ze stodoły i piętra domu mieszkalnego. Wichura najpierw zerwała dach ze stodoły i rzuciła go na dom. Stało się to w nocy z piątku na sobotę około godziny pierwszej. - Wyło tak, że chwilę przed tą tragedią obudziliśmy się - opowiada pani Alina Bruska. - Nagle ogromny huk, piekło. Trwało to kilka, może kilkanaście minut. Mąż boso wybiegł na podwórze, pokaleczył stopy...

Bruscy, ich trójka dzieci i matka pani Anieli, zostali bez dachu nad głową. Schronili się u rodziny. Rano przyjechał burmistrz Nakła i starosta nakielski. Zaoferowali pomoc. - Mieszkamy u rodziny - powiedzieli. Z pomocą ruszyli również sąsiedzi.

To była trąba

- To była trąba powietrzna - opowiada Edmund Szopiński z Chrząstkowa, u którego wichura też około godz. 1 pozrywała eternit ze stodoły. Cud, że żadna z płyt, których szczątki leżą na podwórzu i polu, nie uderzyła w dach domu mieszkalnego. Dom ocalał i nikomu nic się nie stało.

Sądzili, że to piorun uderzył

U jego sąsiada z Chrząstowa - Janusza Erlicha - zerwało dach stodoły i rzuciło na dach domu. - Błyskało się, burza była, myśleliśmy, że to piorun w nas strzelił - wspomina pan Janusz. Szopiński twierdzi, że w błyskach było widać, jak trąba powietrzna kieruje się w stronę Nakła...

Szkód w powiatach bydgoskim i nakielskim tyle, że likwidator szkód z PZU może przyjechać je oszacować dopiero w czwartek.

W Dobrczu również wiało

Wichura zerwała trzy płyty w narożniku dachu budynku, w którym są dom kultury i przychodnia zdrowia. W sobotę zostało wszystko zabezpieczone i już dziś - jak powiedział nam wczoraj wójt gminy Dobrcz Krzysztof Szala - ubytki zostaną uzupełnione.

W Strzelcach Górnych wichura przewróciła drzewo na blok wspólnoty mieszkaniowej. Trzeba było naprawić dach i wstawić szyby w dwóch oknach. Szkody pomógł naprawić Zakład Usług Komunalnych. Energetyka szybko uporała się tam z uszkodzoną siecią energetyczną.

W Solcu też drzewa

Pełne ręce roboty mieli soleccy strażacy OSP. Dziesięć razy wyjeżdżali z remizy. W pobliżu Solca - w Otorowie - wichura wyrwała drzewo i rzuciła na budynek mieszkalny. Dom został uszkodzony. Kilka drzew padło też na drogę wojewódzką Solec - Bydgoszcz. W Makowiskach nad szosą zwisał konar. Mógł w każdej chwili spaść na jadące tędy samochody. Aż strach pomyśleć, co by się mogło stać, gdyby strażacy OSP w porę go nie usunęli.

Od godz. 3 z piątku na sobotę do późnego wieczora trwało usuwanie szkód. Sporo roboty mieli też energetycy, bo drzewa i konary pozrywały sieć.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska