https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z Soleckiego ratusza petent gna do publicznego szaletu, albo...

(ms)
Adam Lewandowski
Odwiedziłem wczoraj solecki ratusz. Po rozmowach w gabinecie pani wiceburmistrz chciałem skorzystać z toalety. Nic z tego!

Na parterze była zamknięta. Zapytałem więc w przeszklonym pokoju przy drzwiach wejściowych, gdzie w ratuszu jest otwarta toaleta? - Publiczne są na ul. 23 Stycznia - powiedziała z miłym uśmiechem młoda pani urzędniczka.

Tłumaczenie, że jestem przecież petentem, że byłem u pani wiceburmistrz na nic się zdały...

Naprawdę, nie zamierzałem w ratuszowym kibelku wykręcić kranu, wynieść pisuaru, umywalki, czy papieru toaletowego. Chciałem tylko...

Zobacz:

W tej publicznej toalecie można... pocałować klamkę

Może trzeba było, jak pewna pani kilka miesięcy temu w Biedronce przy ul. Grunwaldzkiej w Bydgoszczy. Była z córeczką, której nagle zachciało się siusiu. Prosiła o klucz do toalety. A kiedy nie dostała, wyszła z dzieckiem przed sklep. Jak oburzona obsługa zobaczyła, że córeczka robi siusiu w drzwiach wejściowych, kobieta spokojnie powiedziała: - Przecież prosiłam...

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Adrian

Jeżeli miałeś potrzebe ,to trzeba było iść do parku za ratusz , kiedyś tak ludzie sobie radzili .

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska