Impreza miała zostać zorganizowana na placu magazynowym. Jednak jak oświadczył Marcin Stelmasik, członek stowarzyszenia, w związku z tym, że magazyn nadal jest własnością Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska, na organizację happeningu stowarzyszenie nie uzyskało pozwolenia. Dlaczego? - Budynek wyłączony jest z użytkowania przez nadzór budowlany i dlatego takiej zgody nie ma - argumentuje Henryk Arent, prezes zarządu spółdzielni.
Jeśli impreza nie odbędzie się w magazynie, organizowanie przedsięwzięcia w innym miejscu mija się z celem.
A celem stowarzyszenia jest na dzisiaj reaktywacja działalności artystycznej w nieużytkowanym od pięciu lat magazynie.
Byłoby to możliwe, gdyby radni podjęli decyzję o zakupie obiektu i włączeniu go - wraz z otoczeniem - do programu rewitalizacji. Uchwała z tej sprawie jednak nie została podjęta.
Od pewnego czasu trwa zbiórka podpisów pod apelem, który w przyszłym tygodniu ma zostać wręczony radnym podczas sesji.
Członkowie stowarzyszenia nie składają bowiem broni.
Widzą, że jest szansa na odratowanie obiektu i je- go reaktywację. Zaznaczają przy tym, że magazyn służyłby nie tylko ich stowarzyszeniu, także innym organizacjom z Mogilna i okolic.
- Powstałoby tutaj Centrum Aktywności Lokalnej. Społeczność jest „za” i dziwimy się, że rada tego nie widzi - oświadcza Marcin Stelmasik i dodaje, że nie chodzi tutaj o wielkie pieniądze. Na wykupienie działki potrzeba 80 tys. złotych, budynek z kolei miałby zostać sprzedany za przysłowiową złotówkę.
Akcja zbierania podpisów trwać będzie jeszcze przez cały tydzień. Już zebrano ich ponad 1400.
W ubiegłą niedzielę członkowie stowarzyszenia zbierali je podczas koncertu zespołu Ira, jaki odbył się w hali widowiskowo-sportowej (wręczając przy tym małe woreczki ze zbożem).
W czwartek natomiast, akcja prowadzona będzie również podczas kolejnego spotkania Mogileńskiej Akademii Filmowej.