Amerykański gigant korespondencję udostępni w najbliższych tygodniach. Na dniach mają być też znane dwie inne opinie, na które czekają prokuratorzy ze Świdnicy. Pierwsza sporządzana jest w Instytucie Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie a dotyczy motywacji Jakuba A. Druga analizy danych zabezpieczonych m.in. na telefonie i laptopie mężczyzny. Już wcześniej śledczy poznali kluczową dla śledztwa opinię, z której wynika, że Jakub A. był i jest poczytalny.
Przypomnijmy. Dziewczyna zaginęła w czwartek 13 czerwca koło 12.30. Wyszła ze szkoły i wracała jak co dzień do domu, który od szkoły dzieli trochę ponad kilometr. Ostatni raz była widziała niespełna 200 metrów od domu, szła poboczem głównej ulicy w Mrowinach. Tyle, że do domu nie dotarła. Jej zakrwawione i roznegliżowane zwłoki zleziono kilka godzin później w lesie pomiędzy Imbramowicami, a Pożarzyskiem. Trzy dni później zatrzymano podejrzanego o ten czyn 22-letniego Jakuba A. To student z Wrocławia, rodzina zamordowanej dziewczynki. Mężczyzna zakochał się w mamie 10-latki – swojej ciotce. Uznał, że Kristina stoi na drodze jego szczęścia i postanowił się jej pozbyć.
Jakub A. nie tylko przyznał się do zabójstwa Kristiny, ale i opowiedział ze szczegółami jak je zaplanował, a potem krok po kroku podczas wizji lokalnej opisał zbrodnię. Liczył, że nigdy nie odpowie za to morderstwo, że będzie to zbrodnia doskonała. 22-latek z Wrocławia zapewnił sobie alibi. Nie tylko przed policją, ale i rodziną zamordowanego dziecka.
- Już kilka dni wcześniej powiedział, że tego dnia jedzie do Poznania oglądać jakiś samochód. Mówił, że chce go kupić. Dlatego kiedy dziewczynka zaginęła nikomu z rodziny nie przyszło nawet do głowy, że on za tym stoi. Miał być kilkaset kilometrów stąd – mówi nam znajomy rodziny z Mrowin.
Tymczasem przyjechał do Mrowin pożyczonym z wypożyczalni samochodem. Czekał na Kristinę na bocznej drodze prowadzącej do jej domu (około 150 metrów od niego). Okłamał dziecko i podstępem namówił by 10-latka wsiadła do jego auta.
Kupił nawet nowe ubrania i za duże buty – wszystko by odwrócić od siebie podejrzenia, a w internecie szukał informacji o tym jak upozorować zbrodnię na tle pedofilskim i to mu się udało.
Został mu postawiony zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, pożegnania do zabójstwa oraz zbezczeszczania zwłok. Grozi mu dożywocie.
