https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabrakło leków w karetce

fot. sxc
Nasza Czytelniczka z Kowalewa uważa, że jakość usług pogotowia ratunkowego w Golubiu-Dobrzyniu pozostawia wiele do życzenia.

- W drugi dzień świąt moje dziecko dostało wysokiej 40-stopniowej gorączki. Wezwałam pogotowie z Golubia-Dobrzynia. Lekarz jednak nie podał dziecku nic, bo w karetce nie było. Zostawił recepty. O pierwszej w nocy, bez samochodu nie mogłam nic zrobić. Kompresami do rana walczyłam z temperaturą. Na szczęście dziecku nic się nie stało. Bulwersuje mnie jednak taka obsługa pacjenta. Ponadto lekarz stwierdził, że wzywam go do bzdur - mówi pani Ania (nazwisko do wiadomości redakcji).

W myśl ustawy z 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym pogotowie prowadzi w warunkach pozaszpitalnych czynności medyczne mające na celu ratowanie osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego (to jest w przypadku nagłego lub spodziewanego w krótkim czasie pojawienia się poważnego uszkodzenia funkcji organizmu) oraz transportuje pacjenta do szpitalnego oddziału ratunkowego, izby przyjęć lub bezpośrednio do placówki prowadzącej specjalistyczne leczenie.

- Tu zagrożenia nie było. Lekarz przyjechał, zbadał pacjenta, uznał że jego zdrowie i życie nie jest zagrożone, więc nie podał mu leku, a wypisał recepty. Obowiązkiem rodzica jest ich wykupienie i podanie, niezależnie czy posiada samochód czy nie. Trudno sobie wyobrazić sytuację, by lekarz w karetce ratownictwa medycznego woził leki na przeziębienie - mówi rzecznik prasowy szpitala w Golubiu-Dobrzyniu Krystyna Uzikowska.

(kr)

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
Do gorączki wzywa się lekarza rodzinnego, a nie pogotowie ratunkowe. Wcale się nie dziwie, że nie mieli takiego leku.
Poza tym wzywanie pogotowia w takich sytuacjach powinno być karane, a w powiecie mamy tylko 3 karetki, w tym jedną transportową, która wiecznie jest zajęta.

Dobrze że chociaż karetka dojechała? Bo przeważnie to się psują albo nie odpalają!
G
Gosc
Tym bardziej, że jest przecież ostatnio wzrost zachorowań na sepsę.
... okurde padłem... poczytaj o sepsie.. sepsa to uogólniony zespół reakcji organizmu na zakarzenie. więc jak może ktoś zachoprawać na sepse jak to jest reakcja organizmu a zachorowalośc wiąze się z wystpieniem objawów chorobowych.

przykro mi to stwierdzać, że po raz kolejny niechcący wpadłem na to forum i widze to co zawsze widać na wyjazdach pogotowia. Ludzie idzcie do szkół, pokończcie studia, kupcie zapas leków, bo skoro ejsteście mądrzejsi od radia to po co wzywacie pogotwie. wykaz leków w karetce jest dostepny na stonach internetowych a nawet na wikipedi, widziecie tam paracetamol albo nurofen? nie ma... przy takiej temperaturze bierzemy mięcho z zamrazarki owijamy w jakąś szmate zeby dziecku nieodmorzić skóry i kładziemy na wątrobe i w pachwiny do auta i do szpitala na odział dziecięzy, karwa twarz pogotowie zawsze najgorsze, poczytajcie ustawy co mogą zrobić ratownicy medyczni, pielęgniarki a co lekarze. Ile zarabiają lekarze ile ratownicy a ile pielęgniarki, potem porównajcie to z ich pracą ilościąlat pracy a potwm narzekajcie, mordercy nie pracują w takiej robocie, a jak jakiś sk*****czybyk się tam trafi to go trzeba podkablować na policje i się skończy a nie nażekać i nakładać makaron na uszy i obsmarowywać całe polskie ratownictwo medyczne. Teraz sie w tym kraju ułoży zobaczycie za 20 lat jak 67 letni ratownik przyjedzie co was i będzie was leczyć wtedy ponarzekacie.

Pozdro
o
obserwator
po co te kłutnie to wszystko jest chore ten przypadek to typowy i bezdyskusyjny wyjazd lekarza rodzinnego który obsługuje całodobowo a propo tego lekarza z pogotowia to i tak super że wypisał receptę bo pogotowie dawno nie robi takich usług a po za tym rozumię zatroskanie rodziców ale to nie był przypadek dla pogotowia oni naprawdę są do zupełnie innych przypadków i mają pełne ręce roboty
w
wojt683
Do chorych wzywa się lekarza, a nie pogotowie ratunkowe.

Tamtego lekarza wcale nie usprawiedliwiam, jest mi go po prostu SZKODA.

A ze służbą zdrowia nie mam NIC wspólnego.
I
Issss
poprzedniczka ma świętą rację. Moje dziecko miało prawie 40 C gorączki, to się stało nagle i w godzinach wieczornych i również wezwałam karetkę, bo skoro jakiś tam panadol nie pomagał, okłady też nie to na co miałam czekać?
A koleś który który się tak strasznie bulwersuje to chyba nie powinien mieć dzieci bo byłby dla nich zagrożeniem samym w sobie.
K
Karakalla
To sobie wzywaj lekarza rodzinnego. Ciekawe czy łaskawie przybędzie.Większość przychodni czynna jest najwyżej do 19 Bardzo łatwo jest ci mówić o tym, że do takich przypadków nie wzywa się pogotowia. Ale będąc w tej sytuacji i widząc , że dziecko ma gorączkę ok. 40 stopni też byś wezwał karetkę. Tym bardziej, że jest przecież ostatnio wzrost zachorowań na sepsę. A ten zespół chorobowy ma właśnie podobne objawy początkowe jak w tym konkretnym przypadku. Lepiej dmuchać na zimne.

Tak na marginesie muszę stwierdzić, że chyba masz coś wspólnego z miejscową służbą zdrowia. Czytałem sobie forum i w jednym z wątków usprawiedliwiasz pijanego lekarza , a w tym karzesz płacić zaniepokojonym o zdrowie własnego dziecka rodzicom. Bardzo ciekawa postawa moralna.
w
wojt683
Poziom służby zdrowia w Polsce jest opłakany, ale jednak potrafią ratować życie, również u nas w G-D i chwała im za to.
c
czytelnik
obsługa szpitala ipogotowia w Golubiu -Dobrzyniu oraz wyposażenia jakie posiada szpital ma złą sławę już od bardzo dawna i szkoda pieniędzy podatników na tą instytucję
w
wojt683
Do gorączki wzywa się lekarza rodzinnego, a nie pogotowie ratunkowe. Wcale się nie dziwie, że nie mieli takiego leku.
Poza tym wzywanie pogotowia w takich sytuacjach powinno być karane, a w powiecie mamy tylko 3 karetki, w tym jedną transportową, która wiecznie jest zajęta.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska