Zaczęły się ligowe emocje. Polonia Bydgoszcz ma trudne zadanie na początek

To kolejny rok, kiedy o sportowych losach Polonii w głównej mierze decydują finanse. Bydgoska spółka musi spłacać długi po poprzednikach (niemałe - to kilka milionów złotych), a wpływy do klubowej kasy nie pozwalają na wiele więcej.

Drużyna została zbudowana na miarę skromnych możliwości, a odpowiednio do nich, dopasowany cel. - Naszym planem jest bezpiecznie zajęcie piątego, szóstego miejsca w pierwszej lidze. To wszystko, co jesteśmy w stanie zaplanować. Może zrobimy coś więcej, ale piąte miejsce byłoby szczytem oczekiwań - zapowiedział Władysław Gollob, właściciel bydgoskiego klubu.

O to żużlowcy walczyć będą niemal identycznym składem, jak w poprzednim sezonie (nie ma tylko Kaia Huckenbecka). Są jednak przesunięcia; wiek juniora skończył Oskar Ajtner-Gollob, co dla trenera Jacka Golloba oznacza mniejsze pole manewru ze zmianami w trakcie meczu.

Młodzieżowa formacja jest z kolei słabsza, bo Tomasz Orwat, Patryk Sitarek (ostatecznie porozumiał się z właścicielem klubu i zostaje w Bydgoszczy) oraz Mateusz Jagła muszą się jeszcze dużo uczyć. - W tym roku młodzież jest słabsza w całej lidze, bo nie będzie już kontraktować zawodników z ekstraligi. A to szansa dla naszych juniorów, by pokazać się z dobrej strony - dodał prezes Polonii.

Jeśli chodzi o szanse, to wiele osób związanych z żużlowym środowiskiem nie daje wielkich nadziei na dobry wynik bydgoskiej drużyny. Polonię wskazują jako jednego z kandydatów do spadku. Zawodnicy nie przejmują się (słusznie) opiniami innych. - Będziemy robić swoje najlepiej jak potrafimy - zapewnili kibiców.

- Nie ma sensu przywiązywać do tego większej wagi - podkreślał Tomasz Orwat. - Rok temu też typowano nas do spadku. Pamiętam również sezon 2013, gdy z ekstraligi spadały aż trzy zespoły i wszyscy zakładali, że w tym gronie na pewno będzie Sparta Wrocław. Stało się inaczej. Mam nadzieję, że wraz z Patrykiem Sitarkiem i Mateuszem Jagłą dołożymy swoją cegiełkę do utrzymania.

Orwat niestety nie pomoże drużynie na początku sezonu. W czwartkowym sparingu Polonii z PSŻ Poznań (40:38 dla bydgoskich zawodników) upadł i doznał kontuzji. Ma pękniętą kość łódeczkowata prawej dłoni, co wyklucza go ze startów na kilka tygodni.

A już niedzielę poloniści będą ścigać się o punkty ligowe. Na początek - wyjazd do Tarnowa (14.45).

Awizowane składy
Polonia: 1. Wiktor Kułakow, 2. Andriej Kudriaszow, 3. Damian Adamczak, 4. Mikołaj Curyło, 5. Marcin Jędrzejewski, 6. Patryk Sitarek, 7. Tomasz Orwat
Unia: 9. Jakub Jamróg, 10. Artur Mroczka, 11. Artur Czaja, 12. Mikkel Michelsen, 13. Kenneth Bjerre, 14. -, 15. Patryk Rolnicki.

- To na pewno będzie bardzo trudny mecz, ale jedziemy tam uzyskać jak najlepszy wynik - zapewniał Marcin Jędrzejewski, kapitan Polonii. - Chcemy pokazać się z dobrej strony, żeby jak najwięcej kibiców przyszło potem na mecz w Bydgoszczy.

ZOBACZ: Terminarz I ligi żużlowej

Poloniści, podobnie jak przed rokiem, kluczowe będą mecze u siebie. Bydgoskiego toru chcą bronić jak twierdzy.
Nie będzie to łatwe zadanie, bo już pierwszy gość - w 2. kolejce rozgrywek (17.04) przyjedzie do nas Wybrzeże Gdańsk - będzie wymagający. Polonia jednak ma potencjał, a w I lidze jego wykorzystanie to klucz do sukcesu.

1. kolejka Nice 1. LŻ - piątek: Stal Rzeszów - Polonia Piła (42:47); - niedziela: Unia Tarnów - Polonia Bydgoszcz (14.45), Wybrzeże Gdańsk - Lokomotiv Daugavpils (14.45, Polsat), Orzeł Łódź - Wanda Kraków.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU