Firma Gaz-Jorg z Jastrowia proponowała bydgoszczanom detektory gazu.
Przedstawiciele przychodzili z ofertą bezpośrednio do mieszkań. Jeden z nich dotarł do naszej Czytelniczki - pani Łucji ze Śródmieścia.
- Powiedział, że jeśli nie będę miała detektora, w moim mieszkaniu zacznie ulatniać się gaz - wyjaśnia Czytelniczka.
Pani Łucja zdecydowała się więc na zakup:
- Pomyślałam, że lepiej mieć w domu taki czujnik. W telewizji często informują o nieszczelnych instalacjach gazowych i wypadkach z tym związanych - tłumaczy.
- Co więcej, pracownik Gaz-Jorgu zapewniał mnie, że detektor po prostu trzeba mieć i nie jestem jedyną osobą, którą informuje o konieczności montażu.
Udało nam się skontaktować z pracownikiem Biura Obsługi Klienta firmy - Sergiuszem Miszczakiem:
- Nic podobnego. Nie mówimy klientom, że trzeba montować czujnik. Przedstawiamy jedynie taką możliwość - wyjaśnia.
Łączny koszt czujnika wraz z założeniem miał wynieść 298 zł. Jednak pierwsze 100 zł pani Łucja musiała wpłacić już przy podpisaniu umowy.
Podpisała, wpłaciła żądaną kwotę, choć niestety nie do końca wiedziała za co.
Pieniądze przepadają
- Jest to oczywiście mój błąd, ale przyznam, że pan z firmy Gaz-Jorg nie wspomniał słowem, abym zapoznała się z umową przed podpisaniem - tłumaczy 80-letnia mieszkanka Śródmieścia. - Wykorzystał fakt, że jestem osobą starszą i nie do końca znam przysługujące mi prawa - dodaje.
Zaraz po wyjściu przedstawiciela, pani Łucja zadzwoniła do bydgoskiej gazowni. Gdy dowiedziała się, że czujniki wcale nie są potrzebne, usiadła wygodnie w fotelu i przeczytała umowę. Okazało się, że w przypadku odstąpienia od porozumienia, wpłacona wcześniej kwota przepada.
Zrezygnowała z czujnika
Mimo to, następnego dnia pani Łucja napisała do Gaz-Jorgu list, w którym poinformowała o rezygnacji z montażu czujnika. Poprosiła też o zwrot wpłaconych pieniędzy. Nikt nie odpowiedział.
Skierowaliśmy naszą Czytelniczkę do rzecznika bydgoskich konsumentów - Krzysztofa Tomczaka.
- Konsumentka złożyła komplet dokumentacji dotyczącej sprawy. W jej imieniu do przedsiębiorcy zostanie skierowane wystąpienie z roszczeniem zwrotu wpłaconej kwoty - tłumaczy rzecznik.
Poinformujemy Państwa o przebiegu sprawy.