https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żaden kontener nie popłynie Wisłą!

Marek Weckwerth [email protected] tel. 52 32 63 184
Wisła.
Wisła. Limoncello/sxc.hu
Do gdańskiego portu zawinął jeden z największych kontenerowców świata. Towar przewiozą w głąb Polski tiry i kolej. Mogłaby to zrobić także Żegluga Bydgoska, ale Wisła jest stanowczo za płytka.

Gdyby stan Wisły był odpowiedni, natychmiast podjęlibyśmy się przewozu kontenerów - zapewnia Edward Ossowski, prezes Żeglugi Bydgoskiej. - Niestety głębokość między Gdańskiem a Bydgoszczą w wielu miejscach wynosi zaledwie 50 centymetrów. Czegoś takiego nie sforsuje żadna barka.

Na jeden zestaw pchany składający się z dwóch barek i pchacza można załadować 30 kontenerów. Do przewiezienia tego samego ładunku drogą potrzeba 30 dużych tirów, które łącznie spalą o wiele więcej paliwa i o wiele bardziej zanieczyszczą środowisko.

Duński statek "Maersk Mc-Kinney" przywiózł z Azji do Europy 18 tys. kontenerów. Znaczna część tego ładunku rozładowywana jest w Gdańsku, który jest teraz największym bałtyckim portem kontenerowym. Przeładunki w Gdańsku wciąż - mimo światowego kryzysu ekonomicznego - rosną.

Dla żeglugi śródlądowej, w tym Pomorza i Kujaw, to niewykorzystana szansa.
- To ogromna szansa, której się nie wykorzystuje - stwierdza prof. Zygmunt Babiński, hydrolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, twórca nowatorskiego kierunku studiów - rewitalizacja dróg wodnych. - Gdyby dolna Wisła była żeglowna, kontenery z tego ogromnego statku szybko i sprawnie można by przetransportować do Solca Kujawskiego czy dalej - do Płocka.

Czytaj też: Dokąd płynie Żegluga Bydgoska?

Profesor wskazuje na Solec Kujawski, bo właśnie tam widziałby wielki multimodalny port przeładunkowy. Dokładniej miałby powstać między Bydgoszczą a Solcem. Tu kontenery i inne ładunki przeładowywane byłyby z barek na tiry i pociągi lub płynęłyby dalej w górę Wisły albo Kanałem Bydgoskim na zachód Europy.

Żegluga na Wiśle możliwa jest przynajmniej przez 2/3 roku, zakładając że zimą rzekę skuwa gruby lód. Ale to i tak ogromny zysk. Z obliczeń naukowca wynika, że przewóz tirami zredukowany by został o około 50 procent.

- Najważniejsze jest jednak to, że rewitalizacja dolnej Wisły, a najlepiej budowa kolejnych stopni wodnych, zapewniłaby pracę tysiącom ludzi - kontynuuje Zygmunt Babiński. - Szacuję, że na całej długości Wisły byłaby praca nawet dla 200 tysięcy osób i to dla całych pokoleń. W naszym regionie całkowicie zlikwidowane zostałoby bezrobocie! Ludzie znajdowaliby pracę przy budowie zapór i hydroelektrowni, regulacji brzegów, w energetyce wodnej, transporcie rzecznym, turystyce, rolnictwie. I to jest nasze wyzwanie cywilizacyjne.

Więcej o planach rewitalizacji dróg wodnych napiszemy w magazynowym wydaniu "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
m.

Włądzom nie zależy na rewitalizacji drogi wodnej, bo transport tirami powoduje większe wpływy do budżetu z tytułu podatków i akcyz za paliwa i opłat drogowych niż miałoby to miejsce w przypadku transportu rzecznego. Podobnie rzecz ma się z koleją. Transport drogowy - towarowy i osobowy -  to w naszym kraju dojna krowa i takiej krowie nie należy zabierać pastwiska.

z
zniesmaczony

Polska odwróciła się od swojej narodowej rzeki Wisły.Jeszcze 40 lat temu Wisła żyła.Barki, holowniki pchacze wiozły rudę, kruszywo i wiele innych towarów. Czy ktoś pamięta przepiękne pasażery:Kilińskiego,Traugutta,Świerczewskiego czy też całą serię wycieczkowych Syren.Politycy przypominają sobie o Wiśle tylko podczas powodzi lub wyborów.Po co stawiać wiatraki które niszczą krajobraz i ptaki jak można mieć energię z WISŁY!Transport byłby tańszy i bez smrodu.Bezpieczniej na drogach bez Tirów.

k
kolęś

Który to już raz w historii Polacy biorą się za regulację Dolnej Wisły? Piąty? Szósty? I stale ta sama karuzela: najpierw wygnać tych, którzy rzekę regulowali, potem biadolić, że nie jest sprawna, potem sprowadzić Holendrów czy innych Niemców, niech zrobią a jak zrobili, to im się zazdrościło bogactwa, więc przy pierwszej okazji wygnać, ale że się samemu nie umie (nie chce), to... I tak w kółko Macieju...

P
Pan Oświatły

W głowach się poprzewracało tym moherom. Miejsca pracy im się śnią. Nie ma. Praca tylko dla swoich ludzi. Tych których można pooglądać w TVn.

f
fiodor

A dlaczego tytuł brzmi że żaden kontener wisłą nie popłynie! z wykrzyknikiem na końcu? Sprawa jest jak najbardziej otwarta, trwają zaawansowane prace koncepcyjne nad powstaniem portu multimodalnego w Otorowie. Przypłynięcie Maerska do Gdańska potwierdza tylko celowośc tych prac. Wisła prędzej czy później stanie się w pełni żeglowna. Rzeka żywiła przed wiekami, może i dziś.

z
zenobiusz
czego taki pseudowykladowca uczy na tej wyglada na to pseudouczelni. Koszty utrzymania zeglownosci rzeki, jej pochył... itd. gdzie on żyje?
a
albert

temat tak wspaniały, a tak mało prawdopodobny że jeżeli miałoby się to udać to pewnie już ktoś by na tym kasę robił. Ciekawi mnie czy ktoś kiedyś wyliczał ile by kosztowało uregulowanie tego odcinka Wisły.

Podejrzewam również, że jakby pomysł wypalił to ktoś by się zabrał za zaporę we Włocławku aby pokrzyżować ten pomysł.

 

Swoją drogą ciekawe jaki jest kierunek szkolenia studentów na tym kierunku, chyba opiera się o naprawianie wałów i wsypywania piasku do worków.

m
marian złośliwy

zejdz chłopie na ziemię, albo może lepiej napij się wody i ochłoń...

widać że chłop żyje w książkach i mało ma wspólnego z rzeczywistością

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska