Historia na wyciągnięcie wiosła. Znów popłynęliśmy Brdą, poznając przeszłość Bydgoskiego Węzła Wodnego

Zobacz wideo: Wakacyjne pokazy fontanny multimedialnej przed Filharmonią Pomorską w Bydgoszczy

Imprezy odbywają się głównie na bydgoskim odcinku Brdy między dziką plaż w Opławcu a przystanią „Zimna Wody” przy ul. Toruńskiej 155 F. 22 sierpnia spływ odbędzie się na Wiśle między Solcem Kujawskim a Bydgoszczą, zaś 5 września na Kanale Bydgoskim między Nakłem nad Notecią a Bydgoszczą.

Z kajaka widać inaczej

- Spływy przybliżają historią Bydgoskiego Węzła Wodnego, a zatem skomplikowanego systemu dróg wodnych na styku Brdy, Wisły i Kanału Bydgoskiego. Kajakarze mają możliwość zwiedzenia od strony wody różnych części węzła, w tym śluzy, posłuchać opowieści o miejscach związanych z bydgoskim dziedzictwem przemysłowym - mówi Tomasz Izajasz, historyk, nauczyciel, kustosz Muzeum Kanału Bydgoskiego.

Ale nie tylko o samą przeszłość tu chodzi – uczestnicy spływów sami przecież pokonują dany odcinek szlaku wodnego, co prawda pod czujną opieką doświadczonych instruktorów kajakarstwa. Poznają walory przyrodnicze rzek i kanału.

To też może Cię zainteresować

Zadanie współfinansowane jest z budżetu Miasta Bydgoszczy i dlatego każdy ze spływów jest bardzo tani – 25 zł od osoby. Uczestnicy otrzymują kajak turystyczny, wiosła i kamizelki asekuracyjne (dzieci ratunkowe) oraz opiekę instruktorów.

Ostatni, niedzielny spływ (20 km) z Opławca do Zimnych Wód poprowadzili Tomasz Izajasz i autor tekstu, dziennikarz „Polska Press”, obaj instruktorzy kajakarstwa. Wodniacy mieli okazję poznać historię budowy hydroelektrowni w Smukale Dolnej, Kanału Bydgoskiego i śluz (bo wpłynęliśmy do śluzy Okole na kanale), Wyspy Młyńskiej, zabytków w centrum Bydgoszczy oraz zacumowanej pod spichrzami barki „Lemara”.

Śluzowania nie było

Nie udał się tylko jeden punkt programu – przeprawa przez śluzę Miejską na skanalizowanej Brdzie. Akurat w niedzielę doszło do kolejnej awarii tego obiektu hydrotechnicznego należącego do RZGW Gdańsk, a wyremontowanego kilka lat temu za 11 mln zł. Kajakarze musieli przenosić sprzęt na przenosce (dobrze, że taką zbudowano z funduszy miasta w ramach remontu śluzy) tuż za śluzą.