Był czwartek, 11 lipca 2024 roku. 16-letni Adam z Bydgoszczy wyszedł z domu. Miał iść do galerii handlowej. Od tamtej pory rodzina nie widziała go prawie tydzień. Ludzie opowiadali, że kilka godzin po zaginięciu był jeszcze aktywny na Facebooku, ale z rodzicami już się nie kontaktował. Potem zupełnie ucichł. Chłopak na szczęście znalazł się tydzień później. To nie była jego pierwsza tego rodzaju nieobecność. Zdarzały mu się wypady, ale nigdy przedtem takie długie.
Policja nie podaje okoliczności, w jakich Adam się odnalazł, ale podobne komunikaty o zaginionych podaje dosyć często. Nie ma tygodnia, żeby wiadomość o kolejnej osobie zaginionej w regionie się nie ukazała. Bywa, że jednego dnia informacje o dwóch zaginięciach są publikowane.
W tegoroczne wakacje zniknęło przynajmniej kilku niepełnoletnich mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. To m.in. Kuba z Bydgoszczy, który pod koniec czerwca wyszedł z domu na trening, ale z tego treningu już nie wrócił. Nie tylko młodzież nie powraca do domu na noc. 46-latka, który wymaga opieki lekarskiej, policjanci z Chełmży zaczęli poszukiwać 8 lipca. Dwa dni później został on odnaleziony przez strażaka z Papowa Toruńskiego. 31-letnia Jowita z Lisin nie daje znaku życia od 6 lipca. Wracała busem z pracy z Rypina do Rogowa. Dojechała na miejsce, zabrała swój rower i miała dotrzeć drogą przez las do miejsca zamieszkania. Miała jakiś kilometr do domu. Nie dotarła.
Powody zaginięć
W przypadku dzieci i młodzieży powodem zaginięcia jest ciekawość świata albo kłopoty w szkole lub domu. Małolaty uciekają z domu, nie przejmując się tym, że potem rodzice odchodzą od zmysłów. Osoby w średnim wieku opuszczają dom, ponieważ chcą tym samym uciec od kłopotów rodzinnych lub zawodowych. Jeżeli starsi ludzie znikają, to przeważnie nie z własnej woli, lecz z powodów zdrowotnych, np. tracą orientację w terenie.
Kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy mówi, że policjanci bardzo często prowadzą poszukiwania zaginionych. - W wakacje akcje poszukiwawcze dotyczą często osób małoletnich, ponieważ lato sprzyja organizowaniu czasu wolnego w niewłaściwy sposób.
Kwestia opieki, sprawowanej przez rodziców lub opiekunów, tutaj się kłania.
Zaginiony przedszkolak
Nawet dzieci w wieku przedszkolnym giną. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2023 roku w Polsce zgłoszono zaginięcia 23 dzieci do 6 lat. Najczęściej zaginionymi są natomiast dorośli w przedziale wiekowym od 26 do 40 lat.
Nie każde poszukiwanie ma pozytywne zakończenie. 84-latka z Bydgoszczy wyszła wieczorem 5 lipca. Jeszcze kamery monitoringu zarejestrowały, jak idzie po chodniku niedaleko swojego miejsca zamieszkania. Po paru dniach poszukiwań odnaleziono seniorkę, ale nie żyła.
Jedynie w minionym tygodniu Fundacja Itaka Centrum Ludzi Zaginionych prowadziła poszukiwania 38 osób z naszego województwa. Zdarzyłby się cud, gdyby ci najdłużej poszukiwani się odnaleźli. To chociażby Andrzej Szmechel z Bydgoszczy. W dniu zaginięcia był 23-latkiem. Teraz miałby 70 lat.
Finał po 23 latach
Cuda jednak się dzieją: - Sprawa zaginięcia we wrześniu 2001 roku 19-letniej wówczas Karoliny, mieszkanki wsi Trzebień w powiecie bydgoskim, a kilka dni później odnalezienia jej zwłok w Wiśle w Grabówku w powiecie świeckim, przez ostatnie lata pozostawała umorzona - informowała w maju br. mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - Materiał dowodowy, pierwotnie zgromadzony w śledztwie, nie dostarczył wystarczających dowodów na to, że z całą pewnością doszło do zbrodni. Tym samym nie było możliwości przedstawienia zarzutu.
Minęło kilkanaście lat. W zakresie technik badań śladów nastąpił ogromny postęp. - To spowodowało, że policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy i prokurator Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy wrócili do sprawy zaginionej 19-letniej Karoliny - kontynuowała Monika Chlebicz. - Ponownie pobrano próbki z zabezpieczonych przed laty śladów, które trafiły do biegłego. Ten stwierdził, że w rzeczach zabezpieczonych w mieszkaniu Adriana W. znajduje się materiał genetyczny należący do zaginionej Karoliny, i że ten rodzaj śladu może zostawić jedynie przebywająca w danym miejscu osoba. To obaliło tezę Adriana W., że 19-latki nigdy u niego nie było.
Dalsza praca policjantów i prokuratora oraz zgromadzony materiał dowodowy pozwoliły na ponowne podjęcie śledztwa. Adrian W. odpowie za zbrodnię sprzed wielu lat, o którą jest teraz podejrzany.
