Wyobraźnię mieszkańców Chojnic może rozpalić wieść szczególnie o jednym pochówku. - Najciekawszy dla badaczy zadokumentowany pochówek to osoba, na której szyi umieszczono sierp skierowany ostrzem do gardła. Miało to prawdopodobnie znaczenie rytualne i symboliczne, sierp według wierzeń miał chronić przed powrotem zmarłego zza grobu, kalecząc go bądź pozbawiając głowy, gdyby ten chciał powstać - wyjaśnia Maciej Kurdwanowski, który kierował pracami przy zbiegu ulicy Szpitalnej i 31 Stycznia w okolicy SP nr 1.
Pochówek tej osoby pasuje do innych, które były w tamtych czasach podejrzewane, że mogą powrócić jako... wampiry. Teraz wszystkie znalezione szczątki zostaną przebadane przez antropologów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
W wykopach, które sięgały nawet 2,5 metra, odkryto ślady zasiedlenia od XIII do XX wieku. Z początku XIII wieku (być może nawet starsze) znaleziono kilkaset fragmentów naczyń, kości zwierząt, a także bardzo dobrze zachowany nóż. Badacze znaleźli też kilkadziesiąt fragmentów skór, fragmenty obuwia, poroża ze śladami obróbki. Z nowszych czasów odkopano też bruk świadczący o ważnej drodze komunikacyjnej i cmentarzysko. Archeolodzy zadokumentowali około 30 pochówków, wiele z nich w mogiłach zbiorowych i w skupiskach, które były naruszone i zniszczone podczas późniejszego użytkowania.
- Pozyskaliśmy kilka tysięcy fragmentów naczyń ceramicznych, ale są wśród tego o wiele ciekawsze przedmioty. Trzy monety pochodzące z 1627, 1661 i 1758 roku, kilka noży, w tym jeden sprzed 700 lat, klucz, ciężarek tkacki, obrączkę i sierp - dodaje Maciej Kurdwanowski.
Zobacz:
Co oznacza Brexit dla kujawsko-pomorskich firm, które eksportują na Wyspy? [opinie przedsiębiorców]
Szok! Tramwaj Pesa Swing jechał bez motorniczego
ME w Toruniu. "Wolontariat pomylono z tanią siłą roboczą"