pomorska.pl/tuchola
Więcej informacji z Tucholi znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/tuchola
Na nietypowe znalezisko natknęli się fachowcy, którzy zajmują się budową drogi przy ulicy Szkolnej w Żalnie. Przedmiot był ukryty w poboczu pieszojezdni, która będzie prowadziła do jeziora. Niedaleko jest położona szkoła. - Policję powiadomił mieszkaniec powiatu chojnickiego - informuje Kamila Dzierzyk, rzeczniczka tucholskiej policji.
Funkcjonariusze natychmiast wsiedli do wozu i pojechali na miejsce. - W takich wypadkach od razu zabezpieczamy teren - mówi Dzierzyk.
Mógł wybuchnąć, bo był sprawny
O 10.00 zgłoszenie dostali saperzy z III Pułku Drogowo-Mostowego. Niecałe dwie godziny później byli już w Żalnie i zajmowali się znaleziskiem.
Okazało się, że 40 centymetrów pod ziemią kryje się granat moździerzowy. - Kaliber 88 milimetrów, produkcji niemieckiej, z okresu drugiej wojny światowej - uzupełnia por. Adam Kamiński, rzecznik prasowy III Pułku Drogowo-Mostowego w Chełmnie.
Przy granacie był zapalnik. Broń była całkowicie sprawna. Gdyby wybuchła, mogło dojść do tragedii. Jak wyjaśnia Kamiński, pole rażenia tego typu broni to 36 metrów. - Granat mógł spowodować obrażenia - dodaje.
Innych niewybuchów brak
Saperzy sprawdzili, czy w pobliżu w ziemi nie kryją się podobne niespodzianki. Zbadali teren wykrywaczem min. Niczego więcej już jednak nie znaleźli.
Granat przewieźli specjalnie do tego przystosowanym wozem. Niewybuch zniszczyli na poligonie.
Jak często fachowcy z Chełmna jeżdżą rozbrajać niewybuchy? - Teraz mamy nawet kilka zgłoszeń dziennie - mówi rzecznik III Pułku Drogowo-Mostowego. - Zimą było ich zdecydowanie mniej.
Wtedy znaleziska kryły się głęboko pod śniegiem. Teraz jest cieplej i skończyły się roztopy. Na dawną broń mieszkańcy trafiają podczas prac polowych albo inwestycyjnych - np. budowy domu czy drogi. Najlepiej nie dotykać niewybuchu i powiadomić policję, by sprawą zajęli się fachowcy.