Przypomnijmy, że Przystań u ujścia Zgłowiączki oficjalne otwarcie miała w maju 2014 r. Nie minął rok od jej powstania a już dała się we znaki władzy i mieszkańcom. Kilkanaście dni po hucznym otwarciu przystań zalało. Podniesiony stan wody na Wiśle wykluczył obiekt z użytku. Na szczęście zalało tylko plastikowe krzesełka.
Latem ubiegłego roku pojawiły się obawy o balustrady na pomostach. Stalowe linki stwarzały zagrożenie dla osób spacerujących. Najpierw linki popękały. Konieczna była wymiana. Pod koniec prezydentury Andreja Pałuckiego okazało się, że balustrady stwarzają zagrożenie dla spacerujących. Choć nie było decyzji nadzoru budowlanego postanowiono linki wymienić. Podjęto decyzję o zamknięciu pomostów. Linki zostały zagęszczone. Wydawało się, że przygody przystani wreszcie się zakończą. Niestety. Tym razem wadliwe okazały się same podesty.
Więcej wiadomości z Włocławka na www.pomorska.pl/wloclawek.
- Trzeba będzie uszczelnić deski na podestach - mówi rzecznik prezydenta.
Przerwy między balami na nich w niektórych miejscach są zbyt duże, kilkakrotnie przekraczając normy, dlatego konieczna jest naprawa. Usunięcie nieprawidłowości potrwa około dwa tygodnie.
Czytaj e-wydanie »