Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapach, długość palca... Tak naukowiec z Wrocławia dobiera pary

Agata Grzelińska
Profesor Bogusław Pawłowski
Profesor Bogusław Pawłowski Tomasz Hołod
Uczestnicy nowego programu TVN "Ślub od pierwszego wejrzenia" poznają się dopiero w urzędzie stanu cywilnego, po kilku minutach biorą ślub i dopiero po kilku miesiącach decydują, czy spędzą ze sobą resztę życia. Przyszłych małżonków na podstawie badań naukowych dobierają do siebie eksperci. Wśród nich profesor Bogusław Pawłowski, biolog i antropolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. Czy możliwe jest stworzenie udanego małżeństwa z kimś poznanym w dniu ślubu i czym się kierujemy, wybierając życiowego partnera? Z profesorem Bogusławem Pawłowskim rozmawia Agata Grzelińska.

Przyznam, że gdy usłyszałam o nowym programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”, w którym jest Pan ekspertem, jako tradycjonalistka przeżyłam szok. Nie do wiary, że są ludzie gotowi wziąć ślub z kimś nieznajomym.
Wszystko zależy od tego, co uważamy za tradycjonalizm. Gdybyśmy się cofnęli zaledwie o 100 lat, to nasze współczesne podejście do zawierania małżeństw, gdy młodzi ludzie najpierw ze sobą chodzą, mają kontakty intymne, a dopiero potem podejmują decyzję o ślubie, uznane byłoby za szalone. To, co pani uważa za tradycjonalizm, to tylko ostatnie trzy-cztery pokolenia. I tylko w tym rejonie świata. W Indiach na przykład nadal są małżeństwa głównie aranżowane. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu na Tajwanie i w Chinach były zawierane małżeństwa „Shim-pua”, w których małżonkowie znali się od dzieciństwa, bo byli wychowywani razem - rodzice syna brali na wychowanie jego przyszłą żonę.

I co się okazało? Takie związki dobrze nie funkcjonowały, miały mniejszą dzietność, częściej dochodziło do zdrad, jedna trzecia mężczyzn w tych związkach miała konkubinę. A w przypadku małżeństw typu „Major”, gdy małżonkowie poznawali się dopiero na ślubnym kobiercu, było inaczej. Związki te świetnie się sprawdzały. Miały więcej dzieci i o wiele rzadziej dochodziło do zdrad. Oczywiście nie znaczy to, że wszystkie były idealne. Tylko w matematyce można mieć pewność, że 2 plus 2 jest 4. W naturze nie ma takich pewników. Chociaż wielu może wydać się to absurdalne, jednak ten przykład, jak i przypadki z innych społeczeństw, w których małżeństwa są aranżowane, a przyszli małżonkowie nie mogą poznać się bliżej przed ślubem, wskazują, że takie pary, mogą stworzyć udany związek. Czasami miłość czy silne przywiązanie przychodzi z czasem. Kolejność nie musi być taka, jaką teraz w społeczeństwach zachodnich uważamy za naturalną. Oczywiście rodziny takich par musiały się dogadać, a więc często były to rodziny z podobnych warstw społecznych, co już gwarantowało pewną zgodność.

I odpadał problem teściowej, która nie akceptuje wybranka córki czy wybranki syna. Faktycznie przez setki lat to rodziny aranżowały małżeństwa.

Nadal są kultury, w których tak jest. Trochę się więc dziwię, gdy twierdzi się, że ten program jest kontrowersyjny. Nie pamiętamy czegoś, co działo się raptem w czasach naszych prababć i pradziadków. Pamięć międzygeneracyjna jest bardzo słaba.

Ale czy z naukowego punktu widzenia w ogóle możliwe jest takie dobranie ludzi, którzy się wcześniej nie znali, żeby do siebie pasowali?
Nie ma żadnych gwarancji, że to się uda. To oczywiste, bo dopasowanie do trwałego związku dwóch osób to bardzo złożony proces, który zależy od wielu czynników. Zacznę może jednak od innej kwestii. Proszę zwrócić uwagę, że dzisiaj ludzie dobierają się w sposób zupełnie swobodny, podejmując w tym względzie jak najbardziej samodzielne decyzje. Nikt im nie narzuca wyboru partnera. Przed wejściem w związek małżeński, mogą też spędzać ze sobą dużo czasu, i bardzo dobrze się poznać. I jaki jest efekt?

Fala rozwodów.
Właśnie. W Polsce nie jest jeszcze tak źle, ale są kraje na przykład skandynawskie, gdzie do rozwodu dochodzi nawet w ponad 50 procentach małżeństw. I przecież nikt tam nie łączy ludzi ze sobą na siłę. Nie ma żadnych swatek. Nawet jeżeli ludzie korzystają z ogłoszeń matrymonialnych, czy poszukują partnera przez internet, to jest to tylko sposób na poznanie się, ale już decyzji o wejściu w związek z tak poznaną osobą nikt nikomu nie narzuca. Musimy pamiętać, że początkowe zauroczenie, to efekt m.in. podwyższonego poziomu dopaminy czy zmian poziomu również innych neuropeptydów w mózgu, trwa zwykle nie dłużej niż kilkanaście miesięcy. Ta chemia miłości powoduje, że u zakochanych występuję coś co można określić „amfetaminowym rauszem”.

Jakie są kryteria doboru par?
Czytaj dalej na kolejnej stronie

Dziś większość uważa, że to, co nazywamy miłością, jest najważniejszym powodem wejścia w trwały związek. Miłość ta może mieć jednak różne odcienie i w przypadku niemal każdej pary trochę inny charakter (abstrahuję od tego, że są też osoby niezdolne do tego uczucia), ale zwykle wydaje się, że jest czymś fantastycznym i że będzie trwała po śmierć. Nic bardziej mylnego. Miłość wysycona namiętnością, blaknie w sposób zupełnie naturalny. A potem okazuje się, że ważna jest intymność, przywiązanie i zaczynają być istotne inne elementy wspólnego życia. Brak zgodności w tych kwestiach powoduje rozpad związku.

Bo proza życia i codzienne kłopoty nie są już takie ekscytujące jak stan zakochania.
I dlatego potem powinny się pojawić inne czynniki, które scalają związek. Takim czynnikiem są na przykład dzieci. Trochę żartując, niektórzy twierdzą, że silniejszym spoiwem może być dziś wspólny kredyt. Ekonomiczne powody faktycznie mogą do pewnego stopnia „spajać” partnerów, ale to są zewnętrzne czynniki cementujące, a biologicznym, w przeszłości głównym, spoiwem, były i ciągle zresztą są wspólne dzieci i wspólny wysiłek aby je wychować. Badania zresztą wyraźnie pokazują, że im więcej dzieci tym mniejsze prawdopodobieństwo rozwodu. Związek ma kilka etapów, to co ważne w pierwszej fazie związku staje się drugorzędne lub trzeciorzędne w kolejnych fazach. Kto powiedział, że związek musi mieć długą tę pierwszą fazę, albo że ona w ogóle musi być? Może to nie uniesienia namiętności, ale intymność, przywiązanie i wzajemne zrozumienie, ale też wspólne interesy biologiczne i ekonomiczne, są wystarczającymi spoiwami takich relacji.

W programie jednak kryteria doboru par są chyba inne?
Dzisiaj naukowcy nieco więcej wiedzą o tym, jak ludzie się kojarzą sami, a nie jak są kojarzeni przez innych. Wiemy więc na podstawie jakich cech ludzie częściej się dobierają. Mówimy oczywiście o związkach heteroseksualnych, bo o takie chodzi w tym programie. Wciąż decyduje wiele parametrów natury socjoekonomicznej. Mamy do czynienia z homogamią pod względem wykształcenia. Rzadko się zdarza, żeby kobieta z wyższym wykształceniem, już nie mówiąc o doktoracie, wchodziła w długotrwały związek partnerski z mężczyzną, który ma wykształcenie li tylko gimnazjalne czy zasadnicze. Wiemy też, że mężczyźni przywiązują mniejszą wagę do wykształcenia u partnerki niż kobiety do wykształcenia partnera.

Jakie jeszcze są kryteria doboru par?
Kolejny czynnik, który można wziąć pod uwagę, kojarząc ludzi, to wiek. Różnica wieku między partnerami może być bardzo duża, nikt tego nie wyklucza, ale jednak o wiele częściej zdarza się, że są z podobnej kohorty wieku. Rola cech, które bada antropolog, a które często brane są pod uwagę przy kojarzeniu się partnerów, jest ograniczona w tym sensie, że jest ważna przede wszystkim dla pierwszego wrażenia i dla pierwszej fazy relacji. Natomiast jest mniej ważna w przypadku związku długotrwałego, dlatego uważam, że dużo większą rolę do spełnienia w tym przypadku ma psycholog, który jest w stanie zgłębić elementy sprzyjające trwałości związku.

Jakie to elementy?
Wiemy na przykład, że ludzie kojarzą się na zasadzie kojarzenia wybiórczego dodatniego, czyli podobieństw. Już zresztą o tym wspomniałem przy okazji podobnego poziomu wykształcenia, a podobnie jest też np. pod względem poziomu inteligencji.

Bratnia dusza się sprawdza.
No tak. Nie chodzi o to, żeby patrzeć sobie w oczy cały czas, ale żeby patrzeć w tym samym kierunku. Jeżeli ktoś cały czas chce imprezować, a ktoś drugi jest domatorem, to na dłuższą metę taka różnica prowadzi do konfliktów. Natomiast jeżeli oboje mają podobne preferencje i przynajmniej niektóre cechy charakteru, to będą świetnie razem spędzać czas. Nie mówię, że muszą mieć takie same hobby, ale zgodność będzie większym gwarantem trwałości. Ekspertem jest też seksuolog, ale wrócę do roli biologa. Ludzie się kojarzą również pod względem podobieństw natury fizycznej, czyli pod względem poziomu atrakcyjności. Przystojni mężczyźni częściej mają atrakcyjne partnerki niż ich mniej przystojni koledzy. Oczywiście atrakcyjność fizyczna w przypadku mężczyzn nie jest tak ważna, a wskazuje na to wiele przypadków mało atrakcyjnych mężczyzn, ale mających inne atuty (np. są milionerami albo są sławni), którzy nie narzekają na brak powodzenia. Badania jeszcze z lat 60. pokazują, że jak się robi bal singli, to w istocie pan, który wydawał się jednym z najbardziej przystojnych z reguły kojarzył się z panią, którą inni postrzegali jako jedną z najbardziej atrakcyjnych. To znaczy, że również w przypadku fizycznej atrakcyjności mamy do czynienia w kojarzeniem wybiórczym dodatnim.

Jak naukowo ocenić atrakcyjność osoby?

To jest bardzo trudne. Jedną z metod jest metoda „kompetentnych sędziów”. Zbiera się kilka, kilkanaście osób (jak „ława przysięgłych”), którym pokazuje się zdjęcia ocenianej osoby i prosi się o ocenę atrakcyjności tej osoby na przykład na skali od 1 (bardzo nieatrakcyjna) do 7 (bardzo atrakcyjna). Jeżeli większość „sędziów” oceni daną osobę na 6 czy 7 pkt, to znaczy, że tę osobę możemy uważać za bardzo atrakcyjną. Następna kwestia jeżeli chodzi o antropologię, to cechy fizyczne mierzone bardzo obiektywnie, na przykład wysokość ciała. Wiemy, że jest korelacja dodatnia w kojarzeniu się ludzi pod względem wysokości ciała. Czyli wysoka kobieta wybiera wysokiego partnera. Badania pokazują, że pary, w których kobieta jest wyższa od mężczyzny, zdarzają się w społeczeństwach zachodnich bardzo rzadko, chyba w mniej niż pół procencie par. Patrzymy też na takie cechy, jak masa ciała czy ornamentyka płciowa, czyli wyrazistość cech, które różnicują płci. Następna cecha, którą badaliśmy, to symetria ciała. Badania pokazują, że ludzie bardziej symetryczni kojarzą się z bardziej symetrycznymi. Poza budową ciała mamy jeszcze inne cechy, na podstawie których możemy próbować zwiększyć prawdopodobieństwo tego, że partnerzy polubią się, gdy się poznają. To na przykład głos. Skądinąd wiadomo, że kobiety wolą mężczyzn o niskim głosie.

Potrafią nawet się zakochać przez telefon.
Mężczyźni natomiast wolą kobiety, które mają wyższe głosy, ale bez przesady. Parametry głosu są elementem, który w naturalnych warunkach może poprawiać atrakcyjność potencjalnego partnera.
Następny czynnik to zapach, czyli bardzo osobnicze sygnały natury chemicznej.

Co jest ważne dla mężczyzny, a co dla kobiety przy wyborze partnera?
Czytaj dalej na kolejnej stronie

Jakie rzeczy są najważniejsze w kryteriach doboru dla mężczyzn, a jakie dla kobiet, bo pewnie różne?
Ma pani rację. To jest ważna różnica. Dziś może genderyści by bagatelizowali ten problem…
Ale wiele badań naukowych wskazuje, że te różnice istnieją.
Widać je w na przykład w ofertach matrymonialnych. Zacznę może od kobiet. Badania pokazują, że atrakcyjność fizyczna czy wygląd mężczyzny ma dużo mniejsze znaczenie dla pań, czego panowie często sobie nie uświadamiają, niż wygląd czy wszystkie fizyczne cechy pań dla panów. Jeśli kobiety poszukują partnera do związku długoterminowego, ważne jest, żeby był skłonny do zaangażowania się emocjonalnego w relację. Bo to jej gwarantuje, że będzie dla niej opiekuńczy, że będzie opiekuńczy dla dzieci i że będzie przy niej trwał, kiedy ona tego będzie najbardziej potrzebować, np. gdy będzie w ciąży lub gdy karmi, a zatem wtedy gdy ponosi duże fizjologiczne koszty energetyczne.

I kiedy nie wygląda szczególnie atrakcyjnie.
Następne kwestie ważne dla pań to zdolności społeczne mężczyzny. To jaki ma status, czy jest szanowany przez innych mężczyzn, czyli jaką ma„rangę” w hierarchii. O zdolnościach społecznych informuje też poczucie humoru, którą to cechę też bardzo u mężczyzn preferują kobiety.

Wolimy takich mężczyzn, którzy rządzą innymi niż takich, którymi się rządzi.
Niewątpliwie. Następna kwestia - powinien mieć zdolności pozyskiwania zasobów. W przypadku młodych ludzi, chłopak czy młody mężczyzna nie musi jeszcze posiadać wielu zasobów, ale dobrze, aby wykazywał oznaki przedsiębiorczości, dominacji nad rówieśnikami czy pewność siebie. Jak bada się przyczyny rozwodów w różnych społeczeństwach, to jednym z powodów jest leniwy mężczyzna albo taki, który nie potrafi sobie poradzić i na przykład ucieka w alkoholizm. Zasoby to jest ważny parametr, ale niejedyny. Są mężczyźni, którzy świetnie sobie radzą z pozyskiwaniem zasobów, ale są skąpi. Kobiety wolą tych, którzy są skłonni do dzielenia się swoimi zasobami, nie tylko z nią, ale też z jej potomstwem.

A dla mężczyzn co jest najważniejsze? Uroda kobiety?
Tak, to bardzo ważna cecha .Ponieważ kobiety mają ograniczony czas na reprodukcję (od menarche do menopauzy), dla mężczyzn ważne są te fizyczne cechy kobiety, które mówią o jej potencjale reprodukcyjnym (długości czasu, który jest przed kobietą na reprodukcję) i o płodności kobiety. Uroda u kobiet sygnalizuje jednak nie tylko potencjał reprodukcyjny, ale też jej zdrowie czy płodność, a więc poziomy hormonów płciowych. Dlatego uroda kobiet jest silnie związana z wiekiem - im młodsza kobieta, ale już zdolna do reprodukcji, tym jest bardziej atrakcyjna. O tym potencjale świadczy cała gama cech, jak skóra bez zmarszczek, przebarwień, zdrowe błyszczące włosy, odpowiedni naturalny zapach ciała, itd. Badania pokazują, że ocena kobiecej urody zależy oczywiście od takich cech jak atrakcyjność twarzy, względna masa i kształt ciała, długość nóg, wielkość piersi czy tembr głosu. Trudno natomiast mówić o priorytetach, bo dla jednego mężczyzny ważniejsza będzie wielkość piersi, dla drugiego długość nóg, dla trzeciego uroda twarzy, a dla czwartego uroczy uśmiech.

W przypadku jednak wyboru partnerki do związku długoterminowego dochodzą jeszcze inne cechy. Badania pokazały, że o ile w krótkoterminowym związku inteligencja kobiety dla mężczyzny ma bardzo niewielkie znaczenie, o tyle gdy chodzi o związek długotrwały, mężczyźni zaczynają być bardziej wybredni. Preferują kobiety, z którymi dobrze im się rozmawia i z którymi się rozumieją, a w tych kwestiach ważna jest już inteligencja i różne cechy osobowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zapach, długość palca... Tak naukowiec z Wrocławia dobiera pary - Gazeta Wrocławska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska