Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapędzili się ze sprzątaniem chemikaliów we Wszedniu

Redakcja
Agnieszka Nawrocka
Zakończyło się wywożenie chemikaliów zgromadzonych wokół magazynu we Wszedniu. Jednak pozostaje problem naruszenia odstojników na skażoną ciecz poza ogrodzeniem bazy SKR.

Na zlecenie starostwa przez blisko dwa tygodnie trwało wywożenie chemikaliów po pożarze nielegalnego składowiska we Wszedniu. Przypomnijmy, że wywieziono tylko to, co stało wokół budynków, pod gołym niebem. Nie ruszano odpadów zgromadzonych w środku. Wywóz chemikaliów kosztował ponad 480 tysięcy złotych. Utylizacji dokonała specjalistyczna firma.

- Firma zabezpieczyła i przetransportowała do utylizacji odpady niebezpieczne. Usunięcie kolejnej partii odpadów znajdujących się w magazynach na nieruchomości planowane jest w następnych miesiącach po zabezpieczeniu odpowiednich środków finansowych - informuje starostwo.

Jednak w ubiegły piątek, tuż przed zakończeniem prac doszło do incydentu na działce wokół bazy SKR. Zaalarmowano służby zarządzania kryzysowego oraz policję, że wynajęta przez powiat firma zasypuje doły, do których miały spływać skażone płyny.
Jak przypomina komendant straży miejskiej w Mogilnie i zarazem szef gminnego zarządzania kryzysowego, Mirosław Kuss, gmina przygotowała trzy odstojniki.

Pierwszy wykopano w trakcie akcji gaśniczej. Spływały tam płyny ze środków gaśniczych, ale także chemikalia wydobywające się z rozszczelnionych beczek. Potem przygotowano dwa kolejne zbiorniki, jako zapasowe. Miało to służyć na wypadek letnich ulew i przepełnienia pierwszego zbiornika. Wszystkie doły były zabezpieczone foliami. Znaczną część zgromadzonej cieczy - kilkadziesiąt tysięcy litrów - wywieziono cysternami do utylizacji. Tu także gmina Mogilno poniosła nakłady.

Tymczasem w piątek zdjęto folie i zaczęto zasypywać dół, w którym według świadków wciąż została skażona woda. To co zostało w dole wsiąkało w ziemię. Na miejscu pojawili się właściciele działki i wezwali policję, zgłaszając że na ich ziemi prowadzone są prace ciężkim sprzętem. Przyjechali najpierw dzielnicowi, potem komendant powiatowy i jego zastępca. Potem dołączył także starosta i policjanci z komendy wojewódzkiej.

Jak mówi Mirosław Kuss ze zbiorników wystarczyło wypompować zebraną ciecz i także ją zutylizować. A potem zebrać ziemię. Niezrozumiałe dla niego jest dlaczego pozwolono na zabranie folii i rozpoczęcie zasypywania dołów. Jak podkreśla, kiedy przyjechał na miejsce był tam także Andrzej Stachowiak, naczelnik wydziału ochrony środowiska w starostwie.
Jak przyznają świadkowie na polu zrobiło się nerwowo, został wezwany starosta. Prace przerwano,Tomasz Barczak z policjantami pojechał do starostwa.

W sobotę w czasie trwania ciszy wyborczej pojawiła się informacja, że starosta został przez policjantów zabrany do Bydgoszczy i już nie wrócił, a także że chciano zakuć go w kajdanki.

Długo planowano to sprzątanie

Pytany przez nas w weekend starosta był zaskoczony pogłoskami o swoim zatrzymaniu.
- Byli policjanci z komendy wojewódzkiej, bo to oni prowadzą sprawę Wszednia (chodzi o majowy pożar i nielegalne składowanie - przyp. red). Pojechaliśmy do mojego gabinetu, tam zostałem przesłuchany i spisaliśmy protokół. Nawet nie byłem w Bydgoszczy. Nie wiem skąd te plotki - mówił nam Tomasz Barczak.

Starosta zapewnia, że nie było planów zasypania dołów z chemikaliami, a jedynie uporządkowania terenu.
- Chcieliśmy zrobić wszystko jak należy, skoro była już firma z uprawnieniami wynajęta do utylizacji, był sprzęt - mówi Tomasz Barczak.

Przyznaje jednocześnie, że uchybieniem było wejście na prywatna działkę. Rzecznik KPP w Mogilnie, asp. Tomasz Bartecki zaprzecza, że doszło do zatrzymania kogokolwiek czy prób zakucia w kajdanki. Jak mówi starosta wyjaśniał, że był przekonany, że odstojniki są puste, bo tak go zapewniano.

Sprzątanie wokół magazynu się zakończyło. Tomasz Barczak mówi, że teraz jest porządek wokół magazynu, jakiego wcześniej tam nie było. Jednocześnie mówi, że na pewno, nie będzie teraz usuwał tego co jest poza terenem bazy SKR.

Piraci drogowi w regionie. Niemal doprowadzili do tragedii! [wideo - program Stop Agresji Drogowej 4]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska