Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarzut korupcji

Barbara Szmejter
Sprawa, której zakończenia spodziewano się na początku września, znajdzie wkrótce swój finał. Włocławscy policjanci podejrzani o korupcję, zasiądą na ławie oskarżonych.

     Prowadzący śledztwo są ostrożni w słowach, ale nie zaprzeczają, że w tych dniach do sądu trafi akt oskarżenia w nietypowej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiądą bowiem dwaj byli policjanci z Komendy Miejskiej we Włocławku oraz Artur M., pseudonim Maca, człowiek o kryminalnej przeszłości. Prokuratura Okręgowa we Włocławku, nadzorująca śledztwo w tej sprawie, zarzuciła policjantom, że w związku z pełnieniem funkcji publicznej przyjęli korzyści majątkowe. Funkcjonariuszom grozi do 10 lat pozbawienia wolności, 8 lat może natomiast spędzić w więzieniu Artur M., któremu zarzuca się nakłanianie policjantów do działań sprzecznych z prawem i przekupywanie funkcjonariuszy.
     Ta sprawa toczy się już od blisko dwóch lat. W grudniu 2002 r. z włocławskiej komendy został wyprowadzony w kajdankach policjant z "dochodzeniówki" Zbigniew D., funkcjonariusz z 18-letnim stażem. Wkrótce potem zatrzymany został drugi policjant - Robert M. W związku z tą sprawą pod zarzutem przekupywania funkcjonariuszy zatrzymano także karanego w przeszłości Artura M. Przypisuje się mu między innymi kradzieże samochodów.
     Śledztwo w sprawie korupcji we włocławskiej komendzie prowadzi Prokuratura Okręgowa we Włocławku, tylko niektóre czynności zlecane są innym instytucjom, na przykład Wydziałowi Wewnętrznemu Komendy Wojewódzkiej Policji. Wiadomo, że policjantom, którzy po postępowaniu dyscyplinarnym pożegnali się ze służbą, zostały przedstawione zarzuty dotyczące ujawniania informacji, stanowiących tajemnicę służbową w zamian za korzyści finansowe. Nieoficjalnie mówi się, że poprzez ujawnianie środowiskom przestępczym szczegółów przygotowywanych przez policję akcji, narażali swoich kolegów na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
     Wkrótce sprawa trafi do sądu, przed którym oskarżeni będą odpowiadać z wolnej stopy, bowiem tymczasowy areszt wobec nich został uchylony. Niewykluczone, że wpływ na tę decyzję miał fakt, iż śledztwo trwało tak długo. - Opóźnienie spowodowane było długim oczekiwaniem na zleconą specjalistom ekspertyzę głosu - wyjaśnia prokurator Jan Stawicki , naczelnik Wydziału Postępowania Przygotowawczego w Prokuraturze Okręgowej we Włocławku.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska