OPINIA TRENERA
OPINIA TRENERA
- Lechia dała nam lekcje gry. Wynik jest bardzo wysoki i porażka nas na pewno boli, bo rezultat ten poszedł w świat. Gdańszczanie pokazali nam, jaka jest różnica pomiędzy drugą liga, a ekstraklasą. W pierwszej części gry niektórzy zawodnicy, jakby przestraszyli się rywala. W drugiej nawiązywaliśmy równorzędną walkę. Pozytywnie zaprezentował się chociażby Kuba Bojas, który grał lepiej przeciwko dobremu rywalowi, niż bardziej ograny Jacek Magdziński w pierwszej części gry. Nie robimy jednak z tego wyniku tragedii i pracujemy dalej zgodnie z wcześniejszymi założeniami.
(STYK)
Zawiszanie zagrali bez Marcina Sobczaka (naciągnięty achilles) i Tomasza Szczepana (choroba). - Przegraliśmy ten mecz po indywidualnych i prostych błędach bramkarzy i obrońców - mówi trener Mariusz Kuras. Po spotkaniu szkoleniowiec zrezygnował z testowanych Pawła Głowackiego i Serba Radosa Proticia. - Głowacki jest solidnym zawodnikiem, ale u nas byłby co najwyżej zmiennikiem, a my potrzebujemy gracza, który powalczy o wyjściową jedenastkę. Jeśli chodzi o Serba, to jak każdy zawodnik zagraniczny musi być co najmniej dwa razy lepszy od naszego gracza. W treningach wyglądał całkiem nieźle, ale w meczu mnie nie przekonał - tłumaczy trener Zawiszy. W poniedziałek ma się rozstrzygnąć sprawa pozyskania Artura Lenartowskiego z Rakowa Częstochowa. W środę bydgoszczanie grają sparing z Kotwicą Kołobrzeg. Dzień później planowany jest powrót ze zgrupowania.
Lechia Gdańsk - Zawisza Bydgoszcz 5:0 (4:0)
Bramki: Kosznik (6), Zabłocki (23, 50), Kowalczyk (31), Rogalski (40).
ZAWISZA: Witan (46 Zapała) - Stefańczyk (46 Głowacki), Midzierski (46 Warczachowski), Dąbrowski (46 Łukaszewski), Protic - Podgórski (46 Kozłowski), Lenartowski, Piętka, Tarnowski (70 Szal) - Rybski (60 Da Silva), Magdziński (46 Bojas).
