Po przegranej w Ząbkach nastroje w Zawiszy były minorowe. Nie ma się jednak co temu dziwić, ponieważ nikt nie zakładał straty punktów z Dolcanem. - Wiadomo, że to wyniki budują atmosferę - twierdzi Janusz Kubot, trener niebiesko-czarnych. - Każdy przeżywa niepowodzenia. Jednak nam nawet przegrywając morale nie spada. Nie poddajemy się - przekonuje szkoleniowiec.
Przeczytaj także: Zawisza Bydgoszcz podejmie Kolejarza Stróże. Czas na zwycięstwo!
Opiekun zawiszan twierdzi, że wyniki, które padają w I lidze nie są dla niego zaskoczeniem. - Ligę cechuje bardzo wyrównany poziom - uważa. - Bardzo dużo zespołów jest zainteresowanych grą o awans lub utrzymanie, dlatego nie ma łatwych meczów. Walka będzie trwała do samego końca - twierdzi trener Kubot.
Poprawa samopoczucia
Szkoleniowiec przyznaje, że początkowo samopoczucie było fatalne. - Teraz jest już dużo lepiej - podkreśla.
Poprawę można upatrywać w powrocie do treningów trójki podstawowych piłkarzy, którzy ostatnio leczyli urazy. - Czuję się już bardzo dobrze - przekonuje Wahan Geworgjan, który wiosną strzelił dla Zawiszy 4 gole w trzech meczach. - We wtorek wznowiłem treningi. Ćwiczę na pełen gaz i nic mnie nie boli. To jest dla mnie bardzo dobra wiadomość. Liczę, że w sobotę zagram i pomogę drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Musimy się wziąć w garść i zacząć w końcu wygrywać. Potrzeba nam takiej serii jak jesienią, kiedy wygraliśmy kilka spotkań z rzędu i zostaliśmy liderem. Musimy patrzeć tylko na siebie, a nie zajmować się tym: czy rywale tracą punkty i grają pod nas - twierdzi skrzydłowy Zawiszy.
Także Paweł Oleksy też trenuje na pełnych obrotach. - Mogłem już normalnie wykonywać mocne starty i sprinty i mięsień mnie nie bolał - wyjaśnia obrońca. - Na razie nie chcę zapeszać i mówić, że zagram, bo przed tygodniem też miałem wystąpić i nic z tego nie wyszło - zaznacza Oleksy.
Także Andrzej Witan broni już normalnie na treningach i nie narzeka na palec, który prawie się już zagoił i nie stanowi już wielkiego problemu.
Bramkarski dylemat
Trener Kubot ma problem na jakiego bramkarza postawić. Bojan Pejkow w treningach prezentuje się całkiem dobrze, ale w meczach do tej pory nie wytrzymywał presji. Przytrafiały się mu proste błędy, które kosztowały stratę goli i punktów. Z kolei Witan jest świeżo po wyleczonej kontuzji. Od połowy listopada nie bronił w meczu o stawkę i tak naprawdę nie wiadomo jaka jest jego dyspozycja.
Zespół ze Stróży to bardzo niewygodny rywal, grający defensywnie i liczący na kontrataki. Kolejarz, oprócz Piasta Gliwice, jest najlepszą ekipą pierwszoligową grającą na wyjazdach. Zawiszan czeka niezwykle trudny mecz. Piłkarzom przyda się pozytywne wsparcie i spokój. Bilety do nabycia w kasach przed stadionem w piątek i sobotę od 13 do 19.
Czytaj e-wydanie »