Zawody w powożeniu zaprzęgami w Wielgiem [zdjęcia]

I tym razem podczas Zawodów Powożenia Zaprzęgami Parokonnymi nie zabrakło emocji. Tłumnie zgromadzona publiczność oklaskiwała zawodników i żywo komentowała ich poczynania. W 7. edycji konkursu wzięło udział 12 par z całej Polski.- Chciałem, by odbyły się także u nas - zdradził Rafał Paszyński, jeden z organizatorów zawodów, a zarazem zawodnik. Dzięki przychylności władz i sponsorów zawody odbywają się na boisku w Teodorowie. W tym roku, podobnie jak rok wcześniej, zawody wygrał Rafał Paszyński z luzakiem Joanną Kretkowską. - Ćwiczę dwa razy w tygodniu - zdradza pan Rafał. - To moja pasja. Konie to całe moje życie.Pan Rafał jest drugim wicemistrzem Polski w powożeniu. Drugie miejsce zajął Stanisław Janik z luzakiem Piotrem Bądzelewskim z Grudziądza. Trzecie miejsce wywalczył Jerzy Grzela i Dariusz Chaberski z Malinowa.Z powiatu lipnowskiego wystartowały jeszcze dwie pary: Edward Lisiecki z panem Zdzisławem z Wielgiego oraz Mirosław Kupiec i Krystian Barski z Kochonia. - Moje koniec Dar i Dos wychowały się w stajni pana Edwarda - powiedział pan Mirosław. - To trudny sport, ale daje dużo radości. Przygotowanie się do zawodów też wymaga sporo czasu. Wśród powożących była jedna pani - Katarzyna Nazarewicz z Piastowa. Nie zabrakło także wypadków. Krzysztof Szpieg z luzakiem Moniką Szpieg ze Starej w zawodach wzięli udział dopiero drugi raz. Konie odmówiły posłuszeństwa, z bryczki spadł luzak, a później bryczka się wywróciła. - Traktuję to jako zabawę, wiem, że nie mam szans na wygraną. Chcę sprawdzić konie i swoje możliwości - powiedział pan Krzysztof. Na szczęście nikomu nic się stało.Pogoda na dzień (10.08.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIETVN Meteo Active
I tym razem podczas Zawodów Powożenia Zaprzęgami Parokonnymi nie zabrakło emocji. Tłumnie zgromadzona publiczność oklaskiwała zawodników i żywo komentowała ich poczynania.