Zbigniew Boniek porównał Euro 2020 do dyskoteki
- EURO jest jak taka dyskoteka, na której bawią się 24 zespoły. Najsłabsi zostają wyrzuceni i o północy idą do domu. Następnych wyrzucają o drugiej w nocy. Najlepsi bawią się do samego rana. Chcielibyśmy wyjść jako ostatni - nawaleni i zadowoleni - przyznał Boniek na antenie "Radia ZET".
Prezes PZPN-u twierdzi, że bardzo ważny jest pierwszy mecz. Spotkanie ze Słowacją zadecyduje o tym, czy kadra będzie mogła sobie pozwolić na luźniejszą atmosferę i to na niej zbudować kolejne wyniki, czy ewentualna utrata punktów będzie dla nas oznaczała pożegnanie z turniejem. - Gdybyśmy przebili sukces z EURO 2016, to bylibyśmy w wielkiej czwórce. Teraz patrzymy na pierwszy mecz - jeżeli wygramy ze Słowacją, to od razu będzie dobra atmosfera. Zobaczymy, co będzie dalej - mówił Boniek.
Nie milkną echa zmiany selekcjonera w naszym zespole. Taka, a nie inna decyzja Zbigniewa Bońka sprawiła, że na Euro jedziemy bardzo osłabieni. Nie dość, że mamy w swoich szeregach kilku piłkarzy, na których opierał siłę swojej drużyny Jerzy Brzęczek, to jeszcze Paulo Sousa jest na ten moment najkrócej pracującym selekcjonerem spośród uczestników Euro 2020. - Reprezentacja jest teraz o wiele bardziej rozluźniona. Nie lubię robić zmian, ale musiałem poświęcić Jerzego Brzęczka. Wieczorami rozmawiam z trenerem Sousą o przebiegu zgrupowania. Widzę go rozluźnionego, nie czuć stresu. Atmosfera w kadrze jest bardzo dobra - napawa optymizmem prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Reprezentacja Polski rozpocznie Mistrzostwa Europy 2020 w poniedziałek, 14 czerwca o godz. 18:00. Naszym rywalem będzie Słowacja, w której upatrujemy najsłabszego przeciwnika w naszej grupie. Następnie podejdziemy do rywalizacji z Hiszpanią, by fazę grupową zakończyć ze Szwecją. Awans do 1/8 finału jest warunkiem przedłużenia umowy Paulo Sousy z naszą reprezentacją.
EURO 2020 w GOL24
Wszystkie stadiony na Euro 2020 [ZDJĘCIA, MIASTA, POJEMNOŚĆ]
