W akcji brało udział jedenaście jednostek straży pożarnej, w tym sześć ochotniczych. Spłonęło około 500 bali słomy. Ogień zajął łącznie około 400 metrów kwadratowych powierzchni.
- Strażacy do godziny ósmej rano do gaszenia pożaru wykorzystali około pięćdziesięciu metrów sześciennych wody - mówi asp. Krzysztof Szczęsny.
Akcja trwała ponad siedemnaście godzin. Dogaszania zakończyło się około godziny 15.30. Niezbędna była pomoc sprzętu rolniczego, który pomagał strażakom rozgarniać słomę.
- Słoma pali się w bardzo charakterystyczny sposób - wyjaśnia asp. Szczęsny. - Najpierw pali się z wierzchu, później w środku i bardzo trudno ją ugasić.
Przyczyny pożaru są sprawdzane.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »